Ta hortensja niewiele różni się od hortensji ogrodowej (H. macrophylla), w każdym razie te różnice są subtelne. U mnie hortensje ogrodowe kwitną słabo i zakup tej wiązał się jedynie nadzieją na ładne wybarwienie liści jesienią. Dostałam jednak bonus w postaci kwiatów. Nie ma zbyt dużo informacji w sieci na temat tej odmiany, ale wynika z nich jedno – podobnie jak u hortensji ogrodowej tak i u tej kolor kwiatów zależy od odczynu podłoża. Moja ma kwiaty różowe, z niewielkim tylko niebieskawym odcieniem:
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
[…] hortensji piłkowanej swego czasu pisałam już tutaj. Właściwie powinnam odszczekać – po pierwsze różni się od ogrodowej wzrostem – […]