Zawilec lipski to kolejny z moich faworytów poszycia leśnego. Wprawdzie nie jest tak efektowny jak niektóre odmiany zawilca gajowego, ale jego delikatny kolor i skromne kwiaty niezwykle mnie urzekają. Pastelowy kolor kwiatów to zasługa rodziców – Anemone nemorosa i Anemone ranunculoides.
Mnie ten kolor kojarzy się z wanilią. Nie jest trudny w uprawie, wymagania ma podobne jak zawilce gajowe. Z czasem rozrasta się w okazałe kępy. Nie wiem tylko z jakim czasem:) U mnie rośnie pod hortensją bukietową, pięknie tam się prezentuje wśród nagich pędów krzewów. Z niecierpliwością będę czekać aż rozrośnie się mocniej:)
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
Rozrasta się w tempie podobnym jak A.ranunculoides. Lubię go bardzo, kwiaty większe niż u żółtego, a kolor taki delikatniejszy, pierwiosnkowy.
Oby oby, mam go zbyt krótko żeby móc coś na temat przyrostów powiedzieć.
Hej, a może by tak opublikować również zdj. w całości roślin, które prezentujesz.Zdj. jednego kwiatka niewiele mówi o wielkości rośliny.
Robienie zdjęć i pisanie tego bloga stanowią dla mnie formę relaksu, nie jest to w żadnym wypadku rodzaj encyklopedii czy bazy roślin. O większość pokazywanych tutaj można poczytać w TaBazie http://www.tabaza.info
Są tam też zdjęcia całych roślin.
Pozdrawiam,