Wpis o Balmoral Castle chodził mi po głowie od dawna. Trochę z tęsknoty za Szkocją i wyjazdami do angielskich ogrodów ale też trochę pod wpływem przeczytanych ostatnio książek o brytyjskiej arystokracji i rodzinie królewskiej.
Od kilku dni oficjalna strona zamku jest w żałobnych barwach – 9 kwietnia 2021 zmarł Jego Wysokość Książę Filip, Książę Edynburga.
Chociaż wzmianki o Balmoral Castle pochodzą z XIV wieku to jednak z tamtych czasów z zamku niewiele pozostało. Początki obecnego pałacu sięgają roku 1852 kiedy to posiadłość została nabyta przez księcia Alberta, męża Królowej Wiktorii. Koszt jedyne 30 tys funtów. Posiadłość liczy sobie około 27 ha i została przez parę królewską gruntownie przebudowana.
Architektem był William Smith z Aberdeen, potem jego projekty zostały poprawione przez księcia Alberta. Trudno pisać tutaj o przebudowie, stary zamek okazała się zbyt mały dla tak licznej rodziny i właściwie zbudowano nowy. Jedynie na czas budowy para królewska pozostawiła wieżę, w której mogła przebywać w trakcie rozbudowy. Nowy zamek został ukończony w 1856 roku, a stary zamek wkrótce potem zburzono.
Balmoral obok Sandringham House należy do majątku prywatnego Królowej Elżbiety. Pozostałe zamki i pałace (jak Pałac Buckingham czy zamek Windsor) są własnością funduszu Crown Estate (w którym ma też udział skarb państwa). Oznacza to, że tych nieruchomości nie można odsprzedać, odziedziczyć itd. – należą one do Korony. Podobnie sprawa ma się z pozostałymi królewskimi włościami oraz z wieloma działami sztuki czy biżuterią. Czyli w skrócie są pod opieką panującego monarchy.
Crown Estate pokazuje jak skomplikowane są finanse rodziny królewskiej w Wielkiej Brytanii. Kiedy Jerzy III objął tron, majątek królewski został zredukowany do obszaru przynoszącego niewielki dochód – dochód, którego Jerzy III potrzebował do wypełnienia zobowiązań podatkowych suwerena wobec narodu. W skrócie tereny królewskie miały być zarządzane przez rząd a nadwyżki trafiać do skarbu państwa. W latach 50-tych ubiegłego stulecia pod przewodnictwem Premiera powstała ustawa, która regulowała zarządzanie dobrami królewskimi przez niezależny, specjalnie powołany w tym celu Zarząd. Rodzina królewska otrzymuje z tego tytułu kilka % zysku, kilka lat temu temu kwotę zwiększono by pozyskać środki na remont królewskich posiadłości, między innymi Pałacu Buckingham. W praktyce to ok 1 funta rocznie na jednego mieszkańca Wysp Brytyjskich. Dodatkowo rodzina królewska otrzymuje wsparcie z budżetu Państwa z tzw listy cywilnej.
Przeciwnicy monarchii twierdzą że sumarycznie to ok 5 funtów na mieszkańca. Z drugiej strony trudno nie wspomnieć o tym że dzięki rodzinie królewskiej generowane są również spore zyski. Głównie z turystyki, ale także każde oficjalne wyjście członków rodziny królewskiej, ślub czy narodziny są motorem napędowym dla rzeszy fanów i dokonywanych przez nich zakupów. Ostrożne szacunki mówią, że zysk jakie generuje rodzina królewska to ok 1,7 mld funtów rocznie.
Wiele zamków i rozległe posiadłości w Wielkiej Brytanii są zarządzane w podobny sposób – przez różnego rodzaju towarzystwa historyczne, fundacje i donacje. Gdy w 1992 roku wybuchł pożar w zamku Windsor opinia publiczna oczywiście współczuła Królowej. Jednakże z czasem zaczęło narastać społeczne oburzenie. Jeden z najstarszych i największych zamków w Europie, dziedzictwo narodowe nie był ubezpieczony. W efekcie ratując dobre imię rodziny królewskiej królowa Elżbieta zapłaciła za renowację (ok 37 mln funtów szterlingów). Od tamtego czasu królowa płaci (symboliczne, ale zawsze) podatki.
Choć Balmoral nazywany jest zamkiem, to pełni on funkcję letniej rezydencji. Jest to „typowy i raczej zwyczajny” dworek z okresu wiktoriańskiego. Oczywiście na miarę ich wysokości oraz sporego przychówku. Co za tym idzie należało także wybudować zaplecze dla służby. Wieża i mniejsze wieżyczki są charakterystycznymi cechami szkockiego stylu rezydencji. Siedmiokondygnacyjna wieża to element architektoniczny zapożyczony ze średniowiecznych obronnych domów wieżowych. Wieżyczki były inspirowane stylem XVI-wiecznych francuskich zamków. Inne cechy tego szkockiego stylu to szczyty schodkowe, lukarny i specjalna brama skonstruowana tak by chronić gości w niepogodę. Wielka brama jest na tyle szeroka że swobodnie mógł tam wjechać powóz. Dzisiaj zapewne są to eleganckie limuzyny. Całość jest zadaszona i nosi nazwę porte cochère
Zamek został zbudowany z granitowych, lokalnych bloków.
Od zawsze zamek pełnił rolę letniej rezydencji. Już królowa Wiktoria ukochała sobie Szkocję, spędzała tam sporo czasu nawet po śmierci męża. Gościem Balmoral był między innymi car Mikołaj II. Kolejni monarchowie spędzali tutaj czas pod koniec lata. Następca Wiktorii król Edward VII i potem jego syn Jerzy V. W czasie II wojny światowej zaprzestano letnich wizyt, by po wojnie je wznowić. Przez lata tradycję te kultywowała również królowa Elżbieta. Właśnie w Balmoral oświadczył się jej książę Filip. Tradycyjnie od wielu lat sierpień jest miesiącem wypoczynku „royalsów” w Balmoral.
Balmoral Castle otoczony jest lasami i parkiem który zapoczątkował mąż królowej Wiktorii. Książę Albert sprowadziła w tamtym czasie mnóstwo egzotycznych roślin, zostały wytyczone ścieżki spacerowe. Można ten ogród nazwać takim typowym angielskim ogrodem krajobrazowym. Zdecydowanie na korzyść działa ukształtowanie – niewielkie wzniesienia wprowadzają ciekawy element. No i oczywiście szkocka pogoda. Nie wiem co jest magicznego w deszczowej aurze, ale chyba tylko w Norwegii widziałam zieleńsze wzgórza. Książę Filip założył też niewielki ogród zielny i ogród wodny. Niestety musiałam je podziwiać już w deszczu.
Mnie zachwyciły rabaty bylinowe, chociaż oglądane w sporym deszczu.
Widać, że w projekt włożono sporo pracy.
Cudowne były również ogrody warzywne. Wzorcowe a uroku dodawały im wiktoriańskie szklarnie.
A to wszystko zasilone królewskim kompostem
Gdybyście chcieli zwiedzić kiedyś ten zamek to czynny jest od maja do końca lipca. Niestety nie ma szans by spotkać tam wtedy Ich Królewskie Mości.
Tekst i zdjęcia
Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.