Jest jedną z najbardziej odpornych bylin uprawianych w ogrodach i mam wrażenie, że niedocenianą. Anglicy nazywają ją „ucho słonia’ i uważam, że to określenie jest bardzo trafne. Dobrze znosi różne warunki glebowe – można ja uprawiać i w słońcu i w cieniu (tam słabiej kwitnie), na lekkiej glebie i w żwirze jak i na glebie ciężkiej. Jest bardzo odporna na suszę, całkowicie mrozoodporna, jej liście są zimozielone i pięknie kwitnie wczesną wiosną. Jednym słowem roślina idealna. Najczęściej uprawia się w ogrodach Bergenia cordifolia (bergenia sercowata), Bergenia crassifolia (bergenia grubolistna), Bergenia ciliata (bergenia orzęsiona), oczywiście najpopularniejsze to mieszańce Bergenia x hybrida (bergenia mieszańcowa). Do tego dochodzi jeszcze mnóstwo odmian, których kwiaty mogą być kremowo-białe, pastelowo-różowe do ciemnego różu i purpury. Bergenia jest rośliną chętnie odwiedzaną przez owady. Świetnie sprawdza się w towarzystwie mniejszych bylin o kontrastowych liściach i delikatnych kwiatach, jak np fiołków, drobniejszych bodziszków czy wiosennych zawilców.
Mnie u Anglików zachwyciły właśnie te odmianowe bergenie i kompozycje z nimi:
Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
[…] bergeniach pisałam już kiedyś tutaj i czas do nich powrócić, bo od kilku lat pojawiają się nowe odmiany. Ta pochodzi ze szkółki […]