Będąc ponownie na Wyspach trudno było mi się oprzeć wizycie w tym ogrodzie. I chociaż była to druga połowa marca a w tym roku i tam wiosna przyszła mocno spóźniona to i tak warto było poświęcić dzień na spacer. Pech, bo akurat w tym dniu pogoda mi nie sprzyjała, spadł lekki deszcz. Miało to plus, bo chociaż na przyzwoite zdjęcia nie miałam szans to momentami mogłam kontemplować urodę ogrodu jedynie w towarzystwie świergoczących ptaków i kaczek spacerujących po ścieżkach. Zdecydowanie ten ogród żyje i jest piękny przez cały rok, nawet w tak ponury dzień.
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.