Jest coś co mnie na wystawie urzekło – i o ile oczywiście całość ChFS jest jednym wielkim ogrodowym widowiskiem, to mnie urzekło coś co w Polsce wciąż w tej branży należy kuleje. Można było na Chelsea obejrzeć nie tylko Show, czyli ogrody pokazowe, nie tylko rośliny ale także całe mnóstwo rzeczy i sprzętów przydatnych w ogrodzie. Piękne były stoiska z antykami ogrodowymi, nie mogło tam zabraknąć starych konewek:
Jeśli sprzedaje się donice to można od razu na miejscu obejrzeć gotowe aranżacje:
Tutaj akurat meble ogrodowe, ale całość zaaranżowana bardzo pięknie donicami z kwiatami:
Rzeźby, czasem całkiem zabawne:
Czasem dość ekscentryczne
Kamień w ogrodzie:
Każda forma jest dobra by zwrócić na siebie uwagę:
Wśród stoisk na Chelsea można chodzić godzinami, ja zapraszam na małą migawkę:)
Wszędzie, na każdym stoisku można było zobaczyć jak konkretne przedmioty wykorzystać w ogrodzie, zobaczyć całe mnóstwo pomysłów, czerpać z nich inspiracje.
Tego typu aranżacje to zdecydowanie wyższa szkoła jazdy, na pewno by coś osiągnąć w tym zawodzie potrzebny jest talent ale i praca i doświadczenie. Patrząc na ulice, na dekoracje z kwiatów przed sklepami, restauracjami czy biurami jestem przekonana, że na Wyspach firmy tym się zajmujące nie przymierają z głodu. Dla samych tych smaczków warto było pojechać do Londynu:)
A Chelsea? Może znów za rok:
Zdjęcia i tekst Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.