Mam w ogrodzie Anioła… Bo właściwie ta odmiana powojnika poprawnie nazywa się 'Błękitny Anioł’. Pochodzi z Polski i została wyhodowana przez brata Stefana Franczaka. Był skromnym jezuitą z Warszawy, który wyselekcjonował dziesiątki odmian powojników i liliowców. Ok 60 powojników zostało oficjalnie zarejestrowanych i nazwanych a kilka z nich, między innymi 'Błękitny Anioł’ zostały nagrodzone AGM, czyli Award of Garden Merit RHS. Nagrodę tę przyznaje się najlepszym odmianom ogrodowym i jeśli roślina została nią wyróżniona oznacza to, że zapewne warta jest uprawy. Kiedyś pisałam o powojniku 'Polish Spirit’, który również został nagrodzony AGM przez RHS i rośnie sobie w ogrodach tegoż towarzystwa w Hyde Hall. 'Blue Angel’ obchodzi w tym roku swoje 20-ste urodziny i chociażby z tej okazji warto o nim napisać. Ta nazwa podawana bywa zamiennie, ale nie jest prawidłowa.
Ja zakochałam się w nim w ogrodzie mojej koleżanki Ewy, gdy miałam okazję podziwiać kilkuletni okaz w pełnym rozkwicie. Cudownie niebieskie obłoki kwiatów rozpięte na wysokości 3 metrów. Jakoś tak się nie składało, nie mogłam go kupić – dopiero zeszłej wiosny upolowałam go w jednej ze szkółek. Moim skromnym zdaniem jest jednym z ładniejszych i zdrowych powojników wielkokwiatowych – serdecznie go polecam do każdego ogrodu.
Oto mój Anioł….
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.