… a właściwie co brzęczy i buczy:) W lipcu powinno buczeć intensywnie, nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam ten dźwięk uwijających się na kwiatami pszczół i trzmieli. Okazuje się, że dzisiaj pszczoły lepiej mają się w mieście niż na wsi. Pszczoły masowo giną na całym świecie, a bez nich podobnie jak bez trzmieli nie jesteśmy w stanie przeżyć. Szacuje się, że bez pszczół wyginie 3/4 gatunków roślin. To właśnie one zapylają większość roślin z których produkuje się żywność. Pożytków płynących z dużej liczebności pszczół jest jednak znacznie więcej.
Za jedną z głównych przyczyn masowego ginięcia pszczół i trzmieli uważa się nowoczesne metody uprawy roślin, monokultury i opryski pestycydami. Do tego należy jeszcze dopisać choroby i wirusy, mniejszą odporność owadów, stres związany z ociepleniem klimatu. Poczciwa pszczółka nie ma łatwo… Od jakiegoś czasu miejskie ogrody są dla nich ostoją, ale głównie te gdzie nie używa się chemicznych środków ochrony roślin. W wielu dużych miastach takich jak Londyn, Nowy Jork, Hong Kong zakłada się ule a zawód bartnika powraca. Ule można też znaleźć w naszej stolicy – na dachu jednego z warszawskich hoteli.
U mnie w chwili obecnej największy ruch jest na tej pięknej dziewannie (Verbascum chaixii ’Album’):
Sporo owadów widuję też na lubianych bardzo przeze mnie dzielżanach:
Kochają też pysznogłówki:
Pszczoły nie są niebezpieczne jeśli się ich nie drażni. Spotkanie z nimi jest nieuniknione bez względu na to czy mamy ogród czy spacerujemy w parku. Wystarczy pozostawić je w spokoju, bez powodu nie atakują. Nie zostawiajmy w ogrodzie otwartych butelek z napojami, szklanek z sokami itd. Ukąszenie w krtań czy przełyk może być bardzo niebezpieczne, szczególnie dla osób uczulonych na jad pszczoły. Nie można oczywiście demonizować, ale w przypadku dzieci bawiących się w ogrodzie należy to minimum bezpieczeństwa zachować.
Mój kawałek niekoszonej łąki zwabia ogromną ilość różnych owadów:
Czasem zaplącze się tam coś z ogrodu:
Co zatem możemy zrobić dla pszczół we własnym ogrodzie?
A co poza tym? Praca mnie tak absorbuje, że nawet nie mam czasu wyjąc aparatu i poświęcić chwilkę na zrobienie zdjęć.
Ale lipiec pięknie rozkwita, hortensjami:
W słońcu liliowcami:
A w cieniu chłodnym kolorem kwiatów host:
Zatem pięknej końcówki lipca, udanego, brzęczącego lata Wszystkim Czytelnikom życzę:) Sadźmy kwitnące rośliny i ratujmy pszczoły… Kawałek dzikiego ogrodu jest bardzo, bardzo trendy, że użyję nowomody językowej:)
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.