Kiedy w połowie marca u nas zalegał śnieg ja miałam okazję obejrzeć Denmans Gardens – to ogrody Johna Brookes’a, projektanta i autora wielu książek o projektowaniu i zakładaniu ogrodu. Brookes mieszka tutaj od ponad 25 lat, ale ogród zaczynał powstawać już wcześniej. Ten ogród trochę różni się od tego co autor poradników projektował dla klientów, jest mniej formalny, mniej architektoniczny.
W pełni kwitnienia były ciemierniki, wiele wczesnych roślin cebulowych ale takze kaliny i oczary:
W ogrodzie nie ma za dużo drzew i krzewów, jednak te które tam rosną w większości są roślinami zimozielonymi. Wcale nie jestem zdziwiona, w łagodnym nadmorskim klimacie południa Anglii są wspaniałą ozdobą w czasie zimy.
Brookes znany jest z tego, że wykorzystuje dużo tzw architektonicznych bylin, pięknie to zostało pokazane w książce pt „Projektowanie rabat”, w której to znajdują się kompozycje z Denmans Garden.
Znaczna część ogrodu jest wyżwirowana, zarówno ścieżki jak i rabaty. I chociaż znajdują się tutaj też klasyczne trawniki, to równowaga pomiędzy żwirem i trawą została doskonale zachowana.
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
[…] chichot losu – pierwszy raz w Denmans byłam 16 […]
Przeczytałam jako wspomnienie o Brooksie, ogród mi się podoba, nawet w tej wczesnej odsłonie. Lubię taki nieformalny styl. Latem zwiedzałaś to miejsce?
Tak, byłam tam jeszcze w czerwcu.