Doniczkowe inspiracje

Od kilku lat powraca moda na stare, dobre gliniane donice.  I bardzo dobrze.  Chociaż te z tworzyw sztucznych mają wiele zalet to jednak nijak nie umywają się urodą do tych jakich używały nasze babcie. W historycznych angielskich ogrodach donic jest bardzo dużo, mają różne kształty, ornamenty.  Czasem są to spore gazony, czasem właśnie zwykłe gliniane doniczki.

Wspaniałe, zabytkowe gazony mogą być trudne do zdobycia, ale możemy w ogrodzie zaaranżować jakieś miejsca za pomocą glinianych donic.  Gliniane, nieszkliwione donice nie zatrzymują wody tak jak te plastikowe, „piją” ją, jednak mają właściwości oddychające, co służy roślinom.  Rosnące w nich rośliny wymagają więc częstszego podlewania.   Nowe doniczki warto  na dwie doby zamoczyć w wodzie by nie pochłaniały aż tak dużych ilości wody.  Pomimo tego mają więcej zalet niż wad. Dobrze wypalone i dobrze wykonane donice będą służyć latami, jeśli się na nie decydujemy to nie warto oszczędzać.
W ogrodzie można w nich sadzić zarówno pojedyncze egzemplarze jak i różnego rodzaju kompozycje

Jeśli chcemy by stare doniczki nabrały blasku do usuwania brzydkiego osadu można użyć wody w której wcześniej gotowały się ziemniaczane łupinki. To najlepszy i najbardziej ekologiczny sposób na odzyskanie ładnego wyglądu.

Właściwie w donicach można uprawiać prawie wszystko, dobrze w nich będą się czuły rośliny, które nie wymagają częstego podlewania:

Na pewno przydadzą się przy uprawie roślin egzotycznych, niezimujących na zewnątrz:

Delikatne rośliny wymagają zimowania w chłodnym garażu, jasnej piwnicy czy szklarni. Zimujące u nas w gruncie możemy zgrupować w ogrodzie  w osłoniętym od wiatrów i mrozów miejscu, np pod ścianą budynki. Warto pod nie podłożyć kawałek grubego styropianu a całość okryć stroiszem lub słomianymi  matami. Przez kilka lat uprawiałam w donicach róże miniaturowe, rosły w doniczkach plastikowych ale docelowo wkładane były w gliniane osłonki. Na zimę osłonki chowałam do pomieszczenia a róże dołowałam wraz z doniczką w ogrodzie pod krzewami. Można je również ukryć w kompoście. To dobry sposób na to by uniknąć niespodzianek po zimie.

Z roślin rosnących w donicach można tworzyć całe mini-ogródki, zwłaszcza jeśli mamy do dyspozycji mały ogród lub balkon czy taras. Sama znam taki uroczy ogródek, którego powierzchnia to zaledwie 450 m2 wraz z domem i wjazdem. Ze swojego pierwszego wyjazdu do Londynu pamiętam przepiękne,  małe ogródki w donicach  na schodach i w suterenach w modnej dzielnicy Notting Hill, również zachwycające doniczkowe ogródki widziałam w Brighton, czasem obsadzane zwykłą lobelią a czasem bardziej wymagającymi roślinami.

Właściwie to co będziemy w donicach uprawiać zależy tylko od naszej wyobraźni i fantazji:

Ukwiecając balkony czy tarasy starajmy się pobudzić naszą wyobraźnię i nie ograniczajmy jej do typowych roślin rabatowych. Z czasów przedogorodwych mile wspominam swój balkon, na którym rosły różnorodne rośliny – pnącza, zioła, byliny. Ciągle coś tam zmieniałam, dosadzałam. Z podróży przywoziłam zdjęcia balkonów i donic, do dzisiaj pamiętam cudowne paryskie balkony i mini ogródki w Luksemburgu.


Mogą to być warzywa, owoce czy zioła:

Ale też różnego rodzaju „drobiazgi” skalne o specyficznych wymaganiach:

Warto szukać ciekawych form i kształtów:

Znajdzie się też coś do nowoczesnych ogrodów:

Doniczki mogą mieć też niekonwencjonalne zastosowanie:

Zużyte, rozbite mogą się przydać, chociażby służąc jako drenaż, nie wyrzucajmy więc „skorup”:

Kończy się zima, więc warto przemyśleć jak urozmaicić ogród, rozejrzeć się po sklepach i strychach:

Tekst i zdjęcia: Marta Góra

Marta Góra

Udostępnij ten wpis:

Co o tym sądzisz?

Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
gloria

Dziękuję za przypomnienie o donicach i tyle ciekawych pomysłów na ich wykorzystanie! Właśnie szukam pomysłów na mały skalniak w donicy. 🙂

piku

Uwielbiam wszelkie gliniaki, na równi z roślinami i wikliną a mój M tylko pyta, „po co gromadzsz te skorupy, czy ci potrzebne czy nie?”, a ja po prostu lubię mieć, nawet jak nie wszystkie obsadzę to służą również jako pojemniki na szyszki kamyki lub inne głupstwa.

Podpatrujcie i upiększajcie:) Plastik jest fuj, do tego rozkłada się przez całe lata świetlne:)

Zobacz więcej inspiracji na Instagramie Marta Góra