Spacerując po ogrodzie, błądząc między żywopłotami co rusz trafiałyśmy na ciekawe zakątki. Ogród żwirowy pysznił się morzem verbeny:
Dalej, na końcu ogrodu czekała na nas nie lada niespodzianka, ogród leśny. Nie znam słow które mogłyby opisać co tam zobaczyłyśmy i co tam czułyśmy. Tak pięknego i tak fantastycznego ogrodu leśnego w żuciu nie widziałam. Na początek żywopłoty z hortensji.
Do tego wspaniałe drzewa i krzewy oraz przepiękne poszycie:
Zdecydowanie uwiódł mnie ten ogród, mam niedosyt i wrażenie, że nie widziałam wszystkiego:(
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.