Mam do tego miasta ogromny sentyment jeszcze z czasów dzieciństwa i wakacji tutaj spędzanych. Wracałam do Gdańska wiele razy potem, już jako dorosła osoba i zawsze to miasto pozostawia we mnie miłe wspomnienia. Grzechem byłoby więc w czasie ostatniego wypadu nie zajrzeć na gdańską starówkę.
Trafiłyśmy też na słynny Jarmark Dominikański, poza bursztynami zafascynowały mnie jeszcze starocie.
Tak wyglądała Długa…
Kolejne krzesła nie są już takie fajne…
I to co zawsze mnie ciągnie w portowych miastach – marina:)
Gdyby starczyło czasu mogłabym się po Starówce włóczyć godzinami…
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.