Wyprawa do lasu zakończyła się praktycznie fiaskiem, grzybów jest niewiele mimo deszczowej pory. Niestety jest zimno i las nie obfituje w zbiory.
U mnie w Beskidach można spotkać natomiast tego jegomościa, Amanita muscaria czyli muchomora czerwonego:
W lesie jak to w lesie bywa – ciemno, zwłaszcza przy takiej pogodzie. Do zrobienia zdjęć musiałam użyć więc jakiegoś dość egzotycznego ISO w moim aparacie. Ale nie mogłam się oprzeć.
Tym samym czas zamknąć sezon letni i życzyć moim czytelnikom udanego grzybobrania, niekoniecznie takiego jak u mnie. Uważajcie, bo sromotników jest całe mnóstwo.
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.