Dziwna ta zima i wprawdzie jeszcze wczesnowiosenne byliny nie kwitną na szczęście, ale warto je pokazywać. Do takich roślinek przedwiośnia zdecydowanie należy cieszynnianka wiosenna. Do mojego ogrodu przywędrowała ładnych parę lat temu od znajomej i właściwie przypominam sobie o cieszyniance wiosną. Nie tworzyłam jej ani specjalnego stanowiska, ani wybitnie o nią nie dbam, po prostu rośnie sama co niejednokrotnie budzi zdziwienie, bo wciąż słyszę że jest rośliną kapryśną.
Wczesną wiosną pojawiają się liście wraz z kwiatami. Kwiaty nie są specjalnie dekoracyjne – malutkie, jasnożółte – to zielone przylistki sprawiają, że cieszynianka ma tak efektowne kwitnienie:
U mnie rośnie pod koroną starego drzewa, wiosną ma dosyć wilgotno, jednak potem latem ziemia staje się tam bardzo sucha. W pobliżu rosną przylaszczki, które systematycznie dostają dolomit wapienny, zdecydowanie podoba się to również cieszyniance.
Jak widać to miejsce jej odpowiada, bo nie dość że się rozrasta to na dodatek obficie wysiewa. Ma wrażliwe korzenie, nie lubią uszkadzania więc lepiej zostawić ją w spokoju przez jakiś czas. Ja jednak mam bardzo pozytywne doświadczenia zarówno z dzieleniem jak i przesadzaniem siewek. Pewnie wymyślę dla niej jeszcze jakieś inne miejsca w ogrodzie, bo jest fantastycznym uzupełnieniem runa pod drzewami.
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
Długo poszukiwałam tej ciekawej roślinki, aż zlitowała się nade mną dobra dusza i podarowała mi piękną sadzonkę. Wiosną obficie kwitła i mam nadzieję, że będą siewki. Ale lato było upalne, a mnie nie było i nikt nie pomyślał, by ją czasem podlać, więc jesienią wyglądała kiepsko. Mam jednak nadzieją, że da radę, bo planowałam sadzić ją w różnych zakątkach ogrodu.
U mnie latem też nie ma zbyt mokro, ale jakoś daje radę:)
To pocieszające, mam więc nadzieję na więcej 😉