To już ostatni ogród, który dane nam było zwiedzać podczas majowo-czerwcowej wyprawy do Anglii. Helmingham to spora prywatna posiadłość położona w hrabstwie Suffolk, na jej terenie oprócz wspaniałego zamku znajdują się również ogrody udostępnione zwiedzającym.
Część założeń ogrodowych liczy sobie kilka wieków, część jest znaczni9e nowsza i pochodzi z połowy XX wieku. Ogrody mają klasyczny charakter, rabaty otoczone są regularnie strzyżonymi żywopłotami (głownie bukszpanowymi) a całość ceglanym murem. Ciekawostką na pewno są klasyczne angielskie rabaty bylinowe połączone z ogrodem warzywnym. Jednak to co przyciąga turystów do tego ogrodu to głównie róże, znajduje się tam pokaźna kolekcja starych róż historycznych ale także można obejrzeć sporo róż nowoczesnych. Róże są wszędzie – na rabatach, murach, pergolach, altankach. W niezliczonej ilości form, kształtów i kolorów. Naszą uwagę zwróciły jeszcze fantastycznie prowadzone drzewa owocowe oraz całkiem sporo kolekcja piwonii i irysów. Zachwytom nad piwoniową rabatą nie było końca… Wzdłuż ciągnącego się jak nam się wydawało, w nieskończoność muru dumnie ku słońcu wychylały się główki najpiękniejszych odmian. Na pewno to było coś co warto zobaczyć.
I róże:
oraz piwonie:
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.