Urokliwych miejsc i zakątków w Hidcote jest bez liku:
Jak pisałam gospodarz był kolekcjonerem, rośnie tutaj cała masa roślin z całego świata, tych zwykłych i bardziej niezwykłych:
The Long Walk zaczyna się (a może kończy) pięknym gazebo:
The Plant House, coś na kształt szklarni. Ze środka można podziwiać między innymi piękny basen z wodą i ładnie skomponowane rabaty:
Oczywiście nie byłoby prawdziwego ogrodu angielskiego bez tzw. ogrodu kuchennego, czyli po prostu warzywnika. Są one jak najbardziej użytkowe, najczęściej gdzieś w pobliżu znajdują się również kompostowniki, między warzywami sadzi się kwiaty jednoroczne – nagietki, kosmosy, nasturcje… Często te ogrody same w sobie są dziełem sztuki. Warzywa wykorzystuje się w restauracji przy ogrodzie albo sprzedaje.
Pożyteczno – użyteczna świnka, bardzo stara rasa, niewielka która pełni rolę glebogryzarki i hmm… zasobnika z obornikiem;)
I powoli trzeba się żegnać z Hidcote Manor, być może do następnego razu…
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.