Hidcote Manor jest jednym z najbardziej znanych angielskich ogrodów. Opiekuję się nim, podobnie jak Sissinghurst, National Trust. Co wydaje się być zabawne, ogród został stworzony na początku XX wieku przez Amerykanina, Majora Johnstona.
Główna część założenia ogrodowego podzielona jest na małe pokoje, otoczone żywopłotami a rośliny ułożone są w nich wg klucza kolorystycznego. Mnie osobiście ta ciasnota trochę męczyła, być może miał na to wpływ upał a być może tłumy turystów (ten ogród podobno jest najczęściej odwiedzanym ogrodem National Trust). Ogromny wpływ na założyciela mieli oczywiście angielscy ogrodnicy, ale również tworzący się wtedy ruch Arts and Crafts. Bez wątpienia ogrodowi uroku dodaje sama posiadłość i dom oraz otaczające ją mury.
Ten ogród to także masa żywopłotów, zdecydowanie formalnych oraz wymyślne, strzyżone z cisów figury.
Hidcote to także ogromna kolekcja roślin, między innymi bardzo wiekowych drzew i krzewów. Turystów czarują pięknie skomponowane rabaty bylinowe.
Mnie zauroczyła dzika część ogrodu oraz rabaty w cieniu. Zwłaszcza te w „klonowym” ogrodzie.
Nie sposób tu nie napisać o pięknym widoku jaki rozciąga się z tego ogrodu.
Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś pojechać do Hidcote i obejrzeć ogród spokojniej. Wciąż mam po nim lekki niedosyt.
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.