Marks Hall Gardens and Arboretum

Odkryłam kolejne cudowne miejsce, tym razem w hrabstwie Essex.  Jesień na Wyspach jest fantastyczna, zwłaszcza przy słonecznej pogodzie. To festiwal barw jaki ciężko zobaczyć w naszym klimacie z powodu prozaicznej przyczyny  – bardzo często już pod koniec października czy na początku listopada mamy pierwsze przymrozki, po takim ataku zimna część drzew traci gwałtownie liście. Tutaj one wciąż na drzewach są i stopniowo się wybarwiają tworząc malownicze pejzaże.  Wszędzie można spotkać niezwykłe ostrokrzewy, mahonie, dęby, jarzębiny, kaliny które przyciągają teraz wzrok kolorowymi owocami. Ogniki rosną prawie w każdym ogrodzie – prowadzone w formie piennej, naturalnej, rozpostarte na murach, płotach i ścianach.

W Arboretum które zwiedzałam rośliny posadzono według stref geograficznych, mam więc florę Europy, Azji, obu Ameryk itd, itd.   Pewnie wiosną i latem miłośnicy bylin mogą odczuć lekki niedosyt, natomiast dla fanów dendrologi ogród jest ciekawy przez cały rok.  Przez ogród płynie rzeka, która w pewnym momencie została spiętrzona w baseny wodne, wyglądające bardzo naturalnie.

Teren jest bardzo rozległy i chociaż sam ogród jest wiekowy to można zauważyć całkiem młode nasadzenia – gospodarze mają ambicję zgromadzenia tutaj maksymalnie dużej kolekcji drzew i krzewów. Mnie podobało się to, że większość z nich jest fantastycznie wyeksponowana.

Spotkaliśmy też piękne wiekowe drzewa, między innymi rośnie tam dąb z początku XIII w.
Wyjątkowy jest też ogród za murami, typowy angielski The Walled Garden:

Sporo w nim nowoczesnych rozwiązań i zaskakujących czasem propozycji:

Z tego ogrodu rozciągał się fantastyczny widok na staw i tzw.  Memorial Walk z roślinnością azjatycką:

I na koniec pięknie wybarwione klony palmowe:

Kolejny piękny i wyjątkowy ogród, który udało mi się zobaczyć.  I dosłownie dotknąć kolorów jesieni:)

Tekst  Marta Góra

Zdjęcia Marta i Dariusz Góra