Ta paproć przywędrowała do mnie już jakiś czas temu, ale niefortunnie wybrałam jej stanowisko i właściwie nie przyrastała. Dopiero zmiana miejsca pomogła i w efekcie zaczęła jakoś wyglądać. Chociaż jest naturalną mutacją od Polypodium vulgare, czyli paprotki zwyczajnej to jednak trochę się od niej różni – zarówno listki i liść są większe, czyli całość jest wyższa. Docelowo dorasta do 45 cm. Obydwie mają piękne, skórzaste i zimozielone liście. W przeciwieństwie do krewniaczki potrzebuje gleby zasadowej lub obojętnej. Świetnie będzie się czuła w szczelinach skalnych w półcieniu lub cieniu i wilgotnej ale nie za ciężkiej glebie.
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.