Stan pierwiosnków w moim ogrodzie nigdy nie jest constans, są niestety krótkowieczne. Niektóre się sieją, inne trzeba często dzielić by je utrzymać w ogrodzie. Ten pełny na zdjęciach należy do moich faworytów, ładnie przyrasta i nie kaprysi. Lubię go za te małe różyczki i ładny kolorek. Dostałam go wiele, wiele lat temu od znajomego i do tej pory jak widać ma się dobrze. Fakt, przenoszony i dzielony był już kilka razy.
Polecam tę odmianę, chyba najlepsza z moich pełnych pierwiosnków:)
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
[…] pełnych pierwiosnkach pisałam już tutaj i tutaj i jeszcze tutaj. Te urocze maluchy wprawdzie nie kwitną zbyt długo, ale wiosną cieszy […]