To już ostatnia część opowieści o Rosemoor, tym razem ruszam w zacienione rejony ogrodu by pokazać piękno paproci. Sama zaczęłam uprawiać je wiele lat temu, zarażona skutecznie tą miłością do nich przez pewnego botanika:) I obdarowana wtedy kilkoma gatunkami, które rosną u mnie do dzisiaj.
Cieszę się, że są coraz bardziej popularne w ogrodach i nie kojarzą się już jedynie z pióropusznikiem strusim.
Rosemoor pod względem mnie nie rozczarował, paproci rośnie tutaj sporo. Na dodatek takich jak lubię – proste formy, bez wymyślnych grzebieni na końcach.
Spotykałyśmy je w niecodziennych aranżacjach:
I tradycyjnie na murkach i murach, zajmowały każdą wolną przestrzeń:
Oczywiście nie mogła zabraknąć Adiantum venustum malowniczo zwisającego ze skał w wąwozie:
Na paprocie można było się natknąć praktycznie w każdym miejscu, gdzie tylko był kawałek cienia, od ogrodów formalnych po arboretum:
Phyllitis scolopendrium, jeden z moich ulubionych gatunków pięknie wkomponowany pomiędzy skały i stare pnie:
Kolejnym rodzajem, który darzę szczególną atencją są paprotniki (Polystichum), w Rosemmor królował Polystichum munitum, całe kępy rosły praktycznie w każdym cienistym zakątku:
Zakochałam się też w Athyrium ’Ghost’, jeśli gdzieś znajdę nie zawaham się kupić:
Adiantum pedatum również porastało skały:
Blechnum pena-marina, chyba nie doczekam takiego okazu:
Dryopteris erythrosora 'Prolifica’, chociaż nagrodzona AGM dla mnie raczej o dyskusyjnej urodzie:
Nie to co gatunek, czyli Dryopteris erythrosora:
Każdy widziany egzemplarz dorastał do całkiem sporych rozmiarów, poniżej Ewa pozuje żeby pokazać skalę:
Również Asplenia wykorzystywały każdy kawałek wolnego murku:
Na koniec zagadka, której do końca nie udało mi się rozszyfrować:
I tak żegnam Rosemoor, do następnego mam nadzieję razu…
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
O które Rosemoor tu chodzi? Szukałam na mapie tej miejscowości i pokazało mi kilka opcji.
RHS Garden Rosemoor
Great Torrington
Devon
EX38 8PH
Obejrzałam wszystkie odcinki opowieści o Rosemoor, mam nadzieję, że kiedyś tam zawitam. Kraina paproci mnie zachwyciła, bardzo je lubię. I ubolewam, że tylko nieliczne mogą u mnie rosnąć z powodu suchej ziemi.
Gdybym miała takie murki jak Ty pokusiłabym się na posadzenie w nich Asplenium albo języcznika…