Rośliny cebulowe – część III

Przebiśniegi i śnieżyce

Oczywiście ogród bez przebiśniegów to nie ogród, to właśnie one jako jedne z pierwszych zwiastują nam wiosnę. Mam ich w ogrodzie niewiele, niestety mało w nim miejsc wilgotnych wiosną a potem suchych latem. To nasza rodzima roślinka, pod ochroną – Galanthus nivalis:

Może jak kiedyś znajdę im jeszcze dobre miejsce to dosadzę więcej. Rośnie też u mnie odmiana ’Flore Pleno’ o pełnych kwiatach.

Śnieżyca wiosenna – Leucojum vernum – w przeciwieństwie do przebiśniegów świetnie znosi miejsca wilgotne latem i dobrze czuje się w moim ogrodzie. Uprawiam ją, a właściwie uprawia się sama w kilku jego miejscach pięknie przyrastając i siejąc się.

Od jakiegoś czasu poszukuję Leucojum aestivum 'Gravetye Giant’, śnieżycy letniej, trochę później kwitnącej. Ta odmiana jest wyższa, ma szalenie eleganckie i smukłe kwiaty. Czyż nie jest piękna?

Szachownice

Nieliczne próby uprawy szachownicy kostkowej – Fritillaria melegaris nie zakończyły się jakimś szczególnym sukcesem, jest kwitnie ale nie tak jakbym sobie tego życzyła. Natomiast mile mnie zaskoczyła Fritillaria persica, dostojna, piękna o wyjątkowo  ciemnych kwiatach. Cebule tej szachownicy są drogie, dlatego kupiłam jedną na próbę. Ponieważ egzamin został zaliczony pozytywnie, tej jesieni dokupiłam kolejne. Kwitła wspaniale i bardzo długo.Polecam tę roślinę na słoneczne i wilgotne miejsca.

Czosnki

Czosnkom nie wróżono na mojej glinie przyszłości, ale zaparłam się i posadziłam wiele lat temu mojego wymarzeńca – Allium giganteum, wspaniały czosnek o wielkich główkach, na wysokich łodygach pięknie górujący nad bylinami. Rośnie do dzisiaj, sieje się i nawet go rozdaję znajomym.   Kolejnym eksperymentem był  Allium ’Purple Sensation’, trochę mniejszy niż A.giganteum, równie uroczy:

Jednak prawdziwą sensacją okazał się Allium sphaerocephalon, wspaniały czosnek o bardzo interesujących kwiatostanach, wyjątkowo dekoracyjny przez bardzo długi okres czasu, mniej więcej od połowy czerwca do połowy lipca. Mam nadzieję, że tak jak inne czosnki wysieje się. Na wszelki wypadek jednak dokupiłam kilka cebul. Postanowiłam też poeksperymentować z innymi czosnkami. Zauważyłam, że ich zapachu nie lubią nornice, wyniosły się z miejsc gdzie uprawiam czosnki. Dzięki temu miałam w tym roku rewelacyjnie  kwitnące szafirki, które rosną obok czosnków.

Na tym jesienną opowieść o roślinach cebulowych pragnę zakończyć, zapewne powrócę do nich wiosną. Na razie życzę miłego weekendu – kiedyś w końcu muszę posadzić zakupione w tym roku cebule, między innymi piękną odmianę Narcissus hort. Mount Hood’, nieprzypadkowo  kolejna biała roślina która pojawi się w moim ogrodzie, ale o tym przy najbliższej okazji…

Marta Góra