W grudniu 2004 roku skrzykniętych kilku maniaków – ogrodników związanych z grupą dyskusyjną pl.rec.ogrody zaczęło pracować nad projektem serwisu ogrodniczego. W początkowej fazie miał być czymś w rodzaju interaktywnej encyklopedii roślin. W efekcie powstał serwis o nazwie TaBaza. Pomysł zrodził się w głowie Grzegorza Sapijaszko. Grzegorz był na początku autorem technicznej strony całego przedsięwzięcia.
Po kilku miesiącach ciężkiej pracy serwis ujrzał światło dzienne (w marcu 2005). Swój obecny kształt TaBaza zawdzięcza grupie kilkunastu administratorów i użytkowników. Ludzie Ci mocno się zaangażowali w to przedsięwzięcie. Bardzo intensywnie wspomagali naszą pracę. Na dzień dzisiejszy z szerokiego grona adminów pozostała nieliczna garstka. Przyszli nowi którzy prowadzą ten serwis po swojemu.
Idea non profit i główna myśl przewodnia TaBazy została zachowana. Godnym uwagi jest fakt, że wszystko otrzymujecie za darmo. Od początku miał to być serwis tworzony przez amatorów i dla amatorów. Śmiem twierdzić, że lepszego po polsku w internecie nie ma. Serwis w chwili obecnej zawiera ponad 5 tys. opisów roślin, kilka tysięcy zdjęć, sporo różnych artykułów.
Poza tym TaBaza daje mnóstwo możliwości użytkownikom. Między innymi jest to tworzenie własnych list roślin posiadanych i poszukiwanych, przeglądanie list innych użytkowników, porównywanie stanu posiadania itd… Daje również możliwość opisywania roślin, dodawania ich do serwisu, dodawania własnych zdjęć, komentarzy na temat uprawy roślin ect. W serwisie znajduje się całe mnóstwo okołoogrodowych dygresji. Możecie tam znaleźć chociażby spis lektur czy słowniki: botaniczny i łaciński. W przeciwieństwie do wielu stron tam znajdziecie rzetelne i sprawdzone informacje.
Trafiłam do serwisu na samym początku jego tworzenia jako jeden z administratorów. Część artykułów, które pojawiły się na tej stronie, było napisanych z myślą o TaBazie. Z powodu ich osobistego charakteru zostały przeze mnie usunięte i przeniesione tutaj.
Z czasem okazało się, że z serwisem nie jest już mi po drodze. Nie mam na niego czasu. Prawie do niego nie zaglądałam. Chociaż waidomo, że zimą czasu jest więcej. Potem jednak nadchodziła wiosna, praca zawodowa, własny ogród. Dlatego odeszłam.
Dla mnie to była przede wszystkim niekończącą się lekcją botaniki, przygodą jaką jest poszukiwaniem wiedzy. Reasumując ta praca była też lekcją pokory i szacunku wobec ludzi którzy bezinteresownie poświęcają swój czas i wiedzę dla innych. Dzięki TaBazie nawiązałam sporo nowych, interesujących znajomości z podobnymi sobie maniakami-ogrodnikami. Wiele z nich przetrwało do dzisiaj. Być może i Wy je tam znajdziecie.
Sam serwis, wymagania użytkowników, tempo pracy z czasem mnie zmęczyło, wypaliło. Nadal jednak jest dla mnie najważniejszym internetowym projektem, który z ogrodami jest powiązany. W rezultacie częściej można mnie spotkać na stronie FB Tabazy niż w samym serwisie.
Na zakończenie dodam że to był bardzo ekscytujący dla mnie czas.
Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.