Chyba nikt nie potrafiłby lepiej od Leopolda Staffa napisać o przedwiośniu.
Zima w tym roku dała trochę w kość i niskimi temperaturami i długim zaleganiem śniegu. Jeszcze tydzień temu w moim ogrodzie było tak, pomimo + 9 stopni Celsjusza:
Na szczęście zima sobie poszła i chociaż do topienia Marzanny pozostało trochę czasu, to czuć już powoli nadchodzącą wiosnę. Jak zwykle pierwsze pokazały się przebiśniegi:
Na buchającą kolorami wiosnę jeszcze trzeba trochę poczekać, ale wiele roślin zaczyna się budzić do życia. Budzą się też ogrodnicy, to czas intensywnej pracy w ogrodzie.
Życzę sobie i Wam by wiosna przyszła jak najprędzej:)
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.