O Wisley pisałam już wcześniej przy okazji wizyty w październiku zeszłego roku. Wtedy i brak czasu i pogoda pokrzyżowały plany by obejrzeć ogród dokładnie. Po czerwcowej i wizycie wiem, że jest to po prostu niemożliwe i przyznaję, że Wisley trochę mnie przerosło. Jest jednym z czterech ogrodów RHS obok Rosemoor w Kornawlii, Hyde Hall w wschodniej Anglii i Harlow Carr w Szkocji. Ogród znajduje się na południe od Londynu w hrabstwie Surrey tuż przy London Orbital, czyli obwodnicy Londynu (M25). Ogród został założony pod koniec XIX wieku przez jednego z członków RHS, ale nie jest typowym ogrodem angielskim, ja nazwałabym go raczej ogromnym ogrodem botanicznym. Od tamtego czasu ogród wciąż się rozwija. Jego powierzchnia to w chwili obecnej 240 akrów, czyli ok 97 hektarów. Ogród ten znajduje się również na liście najczęściej odwiedzanych ogrodów w Wielkiej Brytanii oraz na światowej liście ogrodów wartych odwiedzenia. Głównym celem założyciela tego ogrodu było eksperymentowanie z nowymi roślinami co czynione jest do dzisiaj. Tutaj testuje się i bada między innymi nowe odmiany. W samym centrum ogrodu znajduje się laboratorium przystosowane do badań naukowych, które to z czasem laboratorium zostało mocno rozbudowane. Oprócz tego podstawowym zadaniem ogrodu są cele edukacyjne – ogromna ilość gatunków, która rośnie w tym ogrodzie nawet u botaników może doprowadzić do bólu głowy. Jednak bez wątpienia dla przeciętnego ogrodnika wizyta w Wisley Gardens będzie niezapomniana. Wisley to także Narodowe Kolekcje z rodzaju Crocus, Colchicum, Daboecia, Epimedium, Erica, Galanthus i Rheum. Zapraszam więc na zwiedzanie ogrodu.
Główne budynki i laboratorium:
W centrum ogrodu znajduje się ogromny staw z liliami wodnymi:
I jak pisałam wcześniej nie jest to typowy angielski ogród, to jednak znalazły się tutaj jego elementy – np modelowa The Wall, czyli mur obrośnięty pnączami. Oczywiście nie mogło zabraknąć rzeźby:
Poniżej mały, uroczy ogródek z basenami, źródełkami – obsadzony trawami i roślinami egzotycznymi. W Wisley takich modelowych ogródków jest całkiem sporo.
Uroczych zakątków jest znacznie, znacznie więcej:
Na terenie ogrodu znajduje się kilka arboretów, między innymi kolekcja dereni, sosen, klonów palmowych…
Na pewno atutem Wisley jest jego położenie i zróżnicowane ukształtowanie terenu. Mnie jednak główna rabata ogrodu (nazwana imieniem Królowej Matki, patronki RHS) niezmiennie przypominała Wielką Krokiew. Być może dlatego, ze jesienią nasadzenia były znacznie ciekawsze i trawnik nie rzucał się tak na zwiedzających…
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.