W sierpniu ogrodnik wykonuje różne prace w ogrodzie, między innymi to czas przesadzania i sadzenia bylin. Ale jak słusznie zauważyła Basia to miesiąc gdzie ogrodnik ogląda też cudze ogrody:) Postanowiłyśmy więc odwiedzić kilka ogrodów na północy kraju i spotkać się z zaprzyjaźnionymi ogrodniczkami znad morza. Roboczo nazwałam sobie tę wyprawę wyprawą po złote runo i tak zostało. Odwiedziłyśmy kilka publicznych ogrodów, kilka kolekcji, ogrodów prywatnych i szkółek. Mimo, że obie uprawiamy i tak całkiem sporą ilość roślin, że w ogrodach miejsca coraz mniej to i tak przywiozłyśmy całkiem pokaźne ilości doniczek z roślinami. Przy pakowaniu cieszyłam się, że niewiele tam krzewów i drzew bo wtedy potrzebna byłaby chyba przyczepa;) Pewnie gdyby nie ograniczona ilość miejsca w samochodzie oraz ogrodzie i zdrowy rozsądek (hmm…) to byłoby tego znacznie więcej.
Było zabawnie bo pakowanie było już kolejnym w ciągu tego naszego tygodniowego pobytu:) Na szczęście wszystkie rośliny dojechały cało i bezpiecznie.
A tak wyglądał nasz samochód i pakowanie:)
Przywiozłyśmy całkiem pokaźną ilość traw, paproci, rozchodników i całe mnóstwo większych i mniejszych bylin oraz kilka krzewów. Teraz wystarczy zrobić solidną inwentaryzację, pomyśleć gdzie co posadzić w ogrodzie i oddać się najprzyjemniejszej czynności – zakopywaniu naszego dobra do gruntu:)
Zdjęcia Basia Kulesz
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.