Hyde Hall – maj 2009

Hyde Hall zaskoczył nas niezliczoną ilością czosnków… Czosnki były wszędzie, zdominowały ogrody żwirowe, The Queen Mother’s  Garden, ogrody różane i rabaty przy wejściu – te ciągnęły się w nieskończoności – wspaniałe kompozycje z szałwią omszoną i kocimiętką nie pozwalały nam oderwać od nich oczu.

Mnie w ogrodzie RHS uderzyło jak zwykle to samo co w reszcie angielskich ogrodów – niezwykłe, czasem zupełnie zaskakujące zestawienia roślin. Odnoszę wrażenie, że Anglicy nie lubią pstrokacizny, mało tu roślin o kolorowych liściach, rabaty są bardzo wyważone i stonowane, czyli takie jak lubię. Sadzi się stare, sprawdzone odmiany, chociaż i tych nowszych nie brak.  Wielowiekowa tradycja ogrodnicza  i bardzo dobrze rozwinięty rynek roślin chyba pozwala Brytyjczykom  podchodzić ze stoickim   spokojem do wszelakich nowości.  Chyba w każdym z oglądanych ogrodów widziałam brunerę 'Jack Frost’, innych jakoś nie… To znak, ze ta odmiana zasługuje na szczególną uwagę, jest mocna i wartościowa. W końcu najlepsi angielscy ogrodnicy nie mogą się mylić. Hyde Hall to nie tylko kolekcja krzewów i drzew (tutaj znajduje się narodowa kolekcja z rodzaju Viburnum) ale to przede wszystkim wspaniale skomponowane ogrody i całkiem spora ilość bylin począwszy od nowozelandzkich piękności a skończywszy na takich, które z powodzeniem można uprawiać w Polsce.
Do tej miecznicy i pustynników mogłam jedynie sobie powzdychać…

Żurawek tutaj mało, ale pokazano nowości ostatnich lat – na zdjęciu odmiana o dość, hmm… ekstrawaganckich kolorach,  ’Peach Flambe’, rosła tam jej cała połać i jak na mój gust jest zbyt krzykliwa i kiczowata.

Troszkę ogrodu…

I to co mnie zachwyca najbardziej – woda i możliwości nasadzeń wokół niej:


W Hyde Hall można też obejrzeć świeżo założony ogródek warzywny, kto by pomyślał że jest aż tyle odmian sałaty…. Można też było podpatrzeć jak efektywnie uprawiać warzywa w niewielkim ogrodzie:)

To nie koniec jeszcze opowieści o tym ogrodzie, ale na koniec tego postu pozwolę sobie wrzucić coś co mnie prześladowało w tym roku na Wyspach – Papaver orientale w niezliczonej ilości odmian i kolorów, na zdjęciu ’Perry;s White’:

Marta Góra

Udostępnij ten wpis:

Co o tym sądzisz?

Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zobacz więcej inspiracji na Instagramie Marta Góra