Iris reticulata 'Harmony’

Przyznaję się że to moja pierwsza próba z irysami z tej grupy i jak widać na zdjęciach poniżej, udana.  Wcześniej raz wprawdzie sadziłam jakieś iryski cebulowe, typ NN z marketu.  Żyłkowane chodziły za mną od dawna i w końcu zdecydowałam się je nabyć.

Kolor tego irysa jest niesamowity, mało znam roślin które o tej porze roku mają tak nasyconą niebieską barwę.

irisHarmony2

 

Jak go uprawiać? W sumie nie wiem tak do końca, okaże się za jakiś czas. Swoje posadziłam w słonecznym miejscu, podobno nie lubią zamakania latem. Tego im zapewnić nie mogę więc pewnie po zaschnięciu zwyczajnie wykopię i jesienią posadzę od nowa.

 

irisHarmony5Ujęła mnie kruchość tych irysów, ich delikatność i finezja.

 

irisHarmony3

 

Dzisiaj ta kępka bardzo mnie ucieszyła, jeszcze kilka dni temu wychodziły malutkie „kły”, mogłam się gapić na nią bez końca:

irisHarmony1 irisHarmony

 Nie wiem jak z mrozoodpornością, teoretycznie jest wystarczająca ale w mroźne zimy może wypadać.

Tekst i zdjęcia Marta Góra

Marta Góra

Udostępnij ten wpis:

Co o tym sądzisz?

Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
dytk

Witam . Są to irysy botaniczne, mam je w ogrodzie od kilku lat. Zimą radzą sobie bardzo dobrze. Pięknie się rozrosły. Pozdrawiam z Gdyni.

Jacek

Zdaje się, że irysy żyłkowane nie marzną, ale potrafią gnić latem. Nie okrywam, nie zauważyłem strat związanych z ciężką zimą 2 lata temu. Czy tak jest na pewno – nie jestem pewien. Na pewno wiem, że u mnie stopniowo wyginęły niemal wszystkie irysy odmiany Harmony i żółte irysy Danforda. Też zostały przetrzebione irysy odmiany Katherine Hodgkin – ale jakoś lepiej rosną i co roku mam kwiaty.

Różne są teorie, gdzie leży klucz do sukcesu, np.: bardzo głębokie sadzenie, wykopywanie na lato. Sugeruje się, że wymagają okresu suszy i gorąca latem, ale to chyba nie jest prawda, skoro potrafią bezproblemowo rosnąć w gruncie w Szkocji, oczywiście bez wykopywania na lato. Nie zdziwiłbym się, gdyby kluczem była żwirowa górska gleba, bez większej domieszki próchnicy. Chyba jest tak, że są takie miejsca gdzie się udają i inne (nawet obok) – gdzie nie. Warto też chyba próbować różnych odmian – ich pochodzenie gatunkowe jest często skomplikowane, a tym samym mogą różnić się wymaganiami siedliskowymi – może którejś odmianie się spodoba nasze miejsce?

Z tego co wiem, większość irysów żyłkowanych w ogólnym handlu to nie są dzikie gatunki i niestety nie tworzą nasion – a szkoda. Z siewek dzięki naturalnej selekcji można by się doczekać roślin, które zaakceptują nasze lokalne warunki.

Zobacz więcej inspiracji na Instagramie Marta Góra