Bukszpany chociaż znane i uprawiane w Polsce od wieków obecnie na nowo przeżywają renesans. W ogrodach pojawiają się coraz częściej – zwłaszcza formy strzyżone i formowane. Niestety nie są to rośliny bezproblemowe. Najczęściej do formowania używa się bukszpanu wieczniezielonego – Buxus sempervirens. Gatunków i odmian bukszpanu można spotkać w ogrodach niezliczone ilości. Piękna i różnorodna kolekcja z rodzaju Buxus znajduje się w Arboretum w Wojsławicach. Co rusz też przeprowadza się rewitalizację ogrodów przypałacowych – z ostatnich lat chociażby Wilanów czy Zamek Królewski na Wawelu. Niestety od jakiegoś czasu ogrodnikom sen z oczy spędza pewna ćma z Azji – Cydalima perspectalis. Doczekała się ona już nawet polskiej nazwy – ćma bukszpanowa. Czy jesteśmy bezradni? Niekoniecznie.
Ćma bukszpanowa jest przybyszem ze wschodniej Azji i prawdopodobnie została do Europy przywleczona z importowanymi roślinami. Już ponad 10 lat temu zaobserwowano żerowanie tego motyla w Niemczech. Potem pojawiał się w innych krajach Europy – Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Austrii, Chorwacji, Słowacji. Tak też dotarła ćma bukszpanowa do Polski. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Krakowie potwierdził żerowanie szkodnika na krzewach bukszpanów w kilku miejscach w Krakowie. Potwierdzono też występowanie ćmy bukszpanowej w innych częściach Małopolski a także w województwach dolnośląskim i opolskim.
Ogród poniżej położony jest w Śródmieściu w odległości spacerowej od Starego Miasta. Nic nie zapowiada katastrofy. Założenie oparte jest na żywopłotach z bukszpanu i to one tworzą podstawowy szkielet tego mini ogródka w typowym dla krakowskich kamienic podwórku.
Cydalima perspectalis to rodzaj motyla (ćmy) która na bukszpanach usiada dosłownie na chwilkę by złożyć tam swoje jaja. Największe szkody wyrządzają gąsienice. Żywią się one liśćmi obgryzając wpierw te najbardziej miękkie i najsmaczniejsze dla nich części liści. Jeśli pożywienia jest zbyt mało zadowolą się nawet częściowo zdrewniałymi częściami rośliny. Podobno lubują się też w innych gatunkach zimozielonych – ostrokrzewach, irgach czy laurowiśniach. Nawet jeśli zaspokoją swój apetyt tylko fragmentami liści to zazwyczaj i tak osłabiona roślina umiera.
Zdjęcie poniżej to rozpaczliwe wołanie o pomoc – wystarczył kilkudniowy wyjazd by ćma bukszpanowa zniszczyła kilkudziesięcioletni okaz. Jakość zdjęcia kiepska, bo robiona komórką i to nocą. Ogród położony jest przy innej kamienicy – na krakowskich Dębnikach. Niestety krzewów nie udało się uratować. Mam nadzieję, że widać resztki po oprzędach.
Walka z Cydalima perspectalis jest utrudniona bo po pierwsze nie mają one u nas naturalnych wrogów. W swojej ojczyźnie larwy zjadane są przez szerszenia azjatyckiego (Vespa velutina), jednakże w Europie on prawie nie występuje. Napisałam prawie, bo niewielka populacja została odkryta we Francji i tam faktycznie szkody na bukszpanach były mniejsze. Niestety Ćma bukszpanowa nie jest atrakcją dla ptaków, nie zjadają jej. Do tego bukszpan jest gorzki i trujący tym samym owad może czuć się bezpieczny. Kolejną trudność stanowi fakt, że jaja składane są wewnątrz krzewów i łatwo przeoczyć nawet dorosłe larwy. Motyl dobrze zaadoptował się w Europie – wydaje od wiosny do jesieni 2 lub 3 pokolenia. Na dodatek bardzo liczne.
Jak zatem walczyć z tak trudnym przeciwnikiem?
Po pierwsze systematycznie zaglądać do środka krzewów. Trzeba to robić przynajmniej raz na 10-14 dni. Jeśli szkodnik na nich żeruje dokładnie widać to też przy cięciu – jak na zdjęciu poniżej. Przed cięciem krzewy wyglądały na zdrowe. Po trzecie bezwzględnie palić resztki z cięcia. Absolutnie nie należy ich kompostować ani wyrzucać do kosza na odpady. Same jaja trudno zauważyć, bo nie dość że schowane są wewnątrz krzewu to na dodatek ukrywają się na spodniej części liści. Jaja są małe, jasnożółte.
Tak w zbliżeniu wygląda gąsienice Cydalima perspectalis . Trudno ją pomylić z innymi owadami. Charakterystyczne (i obrzydliwe) są też oprzędy oraz kokony pokryte czarnymi odchodami. Ćmy, jak mało które motyle potrafią pleść misterne oprzędy. Poczwarki ćmy bukszpanowej najwidoczniej przeobrażają się w motyla na krzewach bo gałęzie pokryte są całe białą wełnistą mazią. Te oprzędy wyglądają jak długie, białe na dodatek lepkie wstęgi oplecione wokół gałązek i liści… brrr… Ćma bukszpanowa wygląda naprawdę okropnie. Przynajmniej jej oprzędy. Dorosły okaz można zobaczyć tutaj. Dorosłe motyle osiągają do 4cm rozpiętości skrzydeł, co czyni ten gatunek największym wśród europejskich przedstawicieli wachlarzykowatych. Mają dość charakterystyczne ubarwienie skrzydeł, więc nietrudno je rozpoznać.
Przyznam że widok szkodnika którego się nie zna, z którym nie wiadomo jak walczyć i który na dodatek pojawia się w tak krótkim czasie tak licznie, może wpędzić w popłoch. Nas wpędził. I chociaż na palcach jednej ręki mogę policzyć prewencyjne stosowanie środków ochrony roślin, zwłaszcza insekcydów to tutaj trochę z braku pomysłu i na ślepo zastosowałyśmy Mospilan 20 SP. Jest systemicznym środkiem nowej generacji, ma też szerokie spektrum zastosowania. Do tego jest odporny na warunki atmosferyczne.
Kolejny etap to było poszukiwanie skuteczniejszej i sprawdzonej metody. Przeszukując zasoby internetu trafiłam w końcu na anglojęzyczne strony i kilka artykułów o tej ćmie. Wg brytyjskich ogrodników (zresztą w Polsce również) nie zauważono by motyl pojawiał się poza ogrodami. Jest zatem szansa by spróbować przynajmniej trochę go powstrzymać i ograniczyć liczebność.
Można to zrobić za pomocą pułapek feromonowych, które wabią dorosłe męskie osobniki. U motyli zapachy mają ogromne znaczenie – to właśnie poprzez zapachy obie płcie wabią się nawzajem. By powstało jajo musi dojść do zapłodnienia. Pomysł z pułapką feromonową wydaje się więc być strzałem w dziesiątkę. Ponieważ z takimi pułapkami miałam już wcześniej do czynienia w przypadku szrotówka kasztanowcowiaczka i efekty są naprawdę zadowalające (nie rozumiem dlaczego tak rzadko stosuje się tę metodę) postanowiliśmy wspólnie z właścicielami ogrodu spróbować. Pułapkę wraz z feromonami zamówiłam w Anglii – koszt wraz z przesyłką wahał się w granicach 50 funtów (ok 250 zł).
Pułapka to typowa pułapka kominkowa:
Pułapkę napełnia się niewielką ilością wody z dodatkiem płynu do naczyń. Do kominka należy założyć ampułkę (dyspenser) z feromonami i powiesić w ogrodzie na wysokości 1,5 -2 m.
Jedna pułapka wystarcza na obszar ok 1000 do 2500 m2. W przypadku gdy ogród podzielony jest na przykład wysokimi drzewami lub budynkiem producent zaleca zastosowanie po jednej pułapce w każdej części ogrodu. Do zestawu dołączone są poza pułapką cztery ampułki z feromonami i instrukcja obsługi. Ampułki należy wymieniać co 5-6 tygodni począwszy do marca/kwietnia aż do jesieni. Czyli właściwie mamy ochronę na cały sezon. Należy też pamiętać o systematycznym wymienianiu wody z płynem – najlepiej co 7-10 dni. Da nam to też obraz o stanie i liczebności motyli.
Nasza pułapka zawisła późnym latem, nie wiem czy szkodniki gdzieś się przeniosły czy było ich już niewiele – w każdym razie udało nam się do niej złapać trochę dorosłych osobników. Na bukszpanach nie pojawiło się też kolejne pokolenie. Dało nam to nadzieję i sygnał, że w jakimś stopniu pułapka działa.
Pułapki feromonowe są bezpieczne w stosowaniu, całkowicie ekologiczne (no może poza tym że zrobione z plastiku) i zupełnie nieszkodliwe dla środowiska oraz innych owadów. Chociaż wydaje mi się to oczywiste to jednak napiszę – nie należy na tego motyla stosować innych feromonów, bo nie będą działać. Pułapkę wraz z zestawem feromonów można nabyć tutaj. Można też samą pułapkę kupić w Polsce (lub wykonać samodzielnie) a w Anglii zamówić jedynie feromony. Koszt będzie na pewno niższy.
Dodatkowo Anglicy zalecają opryskiwanie bukszpanów naturalnymi środkami opartymi na wyciągach ze złocieni (mnie się jednak wydaje że mogło chodzić o wrotycz). Nasze bukszpany zostały jeszcze dwa razy potraktowane Mospilanem a pułapka wisiała na drzewie do późnej jesieni. Na pewno też zawiśnie tam wiosną. Ja mam nadzieję, że silne mrozy w styczniu trochę ograniczą liczebność szkodnika – jednak nie łudzę się że na zawsze. Bo nawet jeśli nie przetrwał w Polsce to zapewne ma się dobrze gdzieś u naszych zachodnich lub południowych sąsiadów i ponownie z czasem się pojawi.
Warto też pamiętać o innej ważnej rzeczy – mianowicie o kwarantannie – kupując nowe bukszpany wstrzymajmy się z sadzeniem do 3 tygodni. Jeśli rośliny będą zdrowe z powodzeniem możemy je posadzić w ogrodzie.
I powtórzę – na wszelki wypadek wszystkie odpady po pielęgnacji bukszpanów spalajmy.
I „nasz” ogród:) Chciałabym go widzieć w takiej kondycji za pół roku.
Na koniec znalazłam jeszcze tekst rezolucji – podjęcie tego tematu na forum Parlamentu UE świadczy o tym, że problem jest poważny.
– uwzględniając art. 168 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej,
– uwzględniając dyrektywę Rady 2000/29/WE z dnia 8 maja 2000 r. w sprawie środków ochronnych przed wprowadzaniem do Wspólnoty organizmów szkodliwych dla roślin lub produktów roślinnych i przed ich rozprzestrzenianiem się we Wspólnocie(1),
– uwzględniając art. 133 Regulaminu,
A. mając na uwadze, że gatunek Cydalima perspectalis, zwany również ćmą bukszpanową, jest obecny na terenie Europy od 2007 r. oraz że w 2012 r. spowodował on poważne szkody w lasach i uprawach bukszpanu w 16 państwach członkowskich UE, na przykład w rezerwacie przyrody w Grenzach-Wyhlen w 2010 r.;
B. mając na uwadze, że gatunek ten jest od 2007 r. uznawany przez Europejską i Śródziemnomorską Organizację Ochrony Roślin za gatunek inwazyjny;
C. mając na uwadze, że wykazano skuteczność środków owadobójczych, np. deltametryny czy diflubenzuronu, oraz biopestycydów, w zapobieganiu inwazjom gatunku Cydalima perspectalis, a niektóre parazytoidy okazały się stosunkowo skuteczne w zwalczaniu tego szkodnika;
apeluje się do Komisji o:
1. uznanie gatunku Cydalima perspectalis za organizm szkodliwy na podstawie dyrektywy 2000/29/WE;
2. wspierania, w szczególności za pomocą istniejących programów dotacji, badań naukowych ukierunkowanych na znalezienie rozwiązań biologicznych umożliwiających zwalczanie gatunku Cydalima perspectalis;
3. wsparcie wprowadzenia wspólnego monitorowania gatunku Cydalima perspectalis za pośrednictwem właściwych agencji unijnych.
Na koniec jeszcze uzupełnienie od jednej z Czytelniczek z FB mieszkającej we Francji. Otóż wspomniany szerszeń azjatycki jest już tam nie lada problemem głownie z tego powodu że atakuje nasze rodzime pszczoły. Tekst o tym kolejnym zagrożeniu tutaj (niestety po francusku).
I jeszcze uzupełnienie – jakiś czas temu pojawił się artykuł w Gazecie Wyborczej o ćmie bukszpanowej. Szkoda jednak, ze Pani redaktor nie zadała sobie więcej trudu by temat zagłębić. Ćma nadal atakuje krakowskie bukszpany, szczególnie w Śródmieściu ale można ją ograniczyć między innymi za pomocą pułapek feromonowych. Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu do pułapki udało nam się zwabić sporo osobników męskich.
Pułapka działa, zaledwie 2 sztuki złapane a na krzewach brak larw i oprzędów.
Uświadamiajcie sąsiadów i kogo tylko możecie, jedynie wspólnymi siłami uda się ograniczyć to świństwo.
Dostaję ciągle informacje że pojawia się kolejne pokolenie
Na zdjęciu widać jak żarłoczne są gąsienice. Każde pokolenie jest bardzo liczne i o ile pierwszy atak krzewy jakoś zniosą to po drugim niestety mogą już nie przeżyć.
Okazuje się iż w ogrodach gdzie były w poprzednich sezonach wieszane pułapki feromonowe (i nadal są instalowane) oraz robione opryski problem ćmy zniknął mimo że na sąsiednich działkach gąsienice potrafiły zjeść całe krzewy.
Potwierdzam informacje zawarte powyżej – w ogrodach gdzie wisiały w zeszłym roku pułapki z feromonami i gdzie systematycznie były robione opryski ćmy nie ma, albo gąsienic jest bardzo mało.
Ponieważ gdzieś na Facebooku natknęłam się na komentarz iż artykuł był pisany na zlecenie producenta pułapek – informuję, że niczego mi nikt nie zlecał – opisałam jedynie drogę, którą od kilku lat szłam po omacku ratując rośliny moich klientów. Co do innych środków – masa cennych informacji jest w komentarzach.
Pułapka jest dobrym wskaźnikiem czy ćma żeruje w okolicy. Ale żeby zadziałała trzeba ją prawidłowo umieścić. Oczywiście należy przeglądać krzewy i zaglądać do środka. W skrócie ode mnie i od Czytelników – opryskiwać mozna środkami takimi jak Mospilan czy Decis lub preparat biologiczny o nazwie LEPINOX®
Ten ostatni zawiera szczep bakterii Bacillus thuringiensis subsp. kurstaki, które niszczą gąsienice wielu motyli, w tym ćmy bukszpanowej. Dobrze jest używać opryskiwacza ciśnieniowego, wtedy łatwiej dostać się do wnętrza krzewu.
Stosując środki ochrony rośliny pamiętajcie by zachować ostrożność i podstawowe zasady BHP, by używać tych środków zgodnie z instrukcją i by ich nie nadużywać.
Pojawiły się informacje, że ćma bukszpanowa smakuje niektórym ptakom. Konkretnie to gąsienice tej ćmy. To bardzo dobra wiadomość!!
—
Tekst Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
Wyciąg ze złocienia – możliwe, że chodzi o tę roślinę http://luskiewnik.strefa.pl/pyrethrum_html.htm . Czy to chryzantema, czy wrotycz, czy złocień, to kwestia dyskusyjna dla jajogłowych 🙂
Dziękuję Basiu.
Ciekawi mnie co to za trawy wśród bukszpanów na zdjęciu.
Molinia caerulea 'Heidebraut’
Prześliczny ten ogródek. Żal pomyśleć nawet, że mogłyby go zeżreć te robale…
Dziękuję w imieniu swoim i inwestorów:) Ja również bardzo go lubię, to takie moje małe „dziecko”:)
Na razie nie zauważyłam żeby ćma się pojawiła, ale prewencyjnie zostały założone feromony. I będą następne przynajmniej do końca sezonu.
Niestety u nas w Krakowie własnie się pojawiły. Pochłaniaja nasze 30 latnie bukszpany w zastraszajacym tempie, obawiam się że zanim pulapki dojdą, nie będzie co ratować…:(
Proponuję przyciąć i opryskać jak najszybciej. Podobno działają na larwy środki zawierające takie substancje czynne jak deltametryna albo cypermetryna. Preparaty Fastac 100 EC, Sherpa 100 EC, deltametryna np. Decis 2,5 EC.
Ciągle mi ktoś pisze lub dzwoni, ze w Krakowie ta ćma jest, najczęściej Dębniki, Ruczaj i Bronowice.
U mnie ofiara padly dwa 40 letnie bukszpany. U sasiadki jeden… Krakow – Azory ul. Stachiewicza.
W tym roku moje bukszpany padły wszystkie usychają pełno jest pajęczynek i jajeczek, nie wiedziałam co to jest aż dowiedziałam się że te spustoszenie na bukszpanach spowodowała ta ćma. W tamtym roku był tylko jeden krzew chory ścięłam go prawie do samego pnia wypuścił w tym roku nowe korzenie na wiosnę a teraz wszystkie są zaatakowane bukszpany.
Teresa Kraków oś Lesisko
W Starym Podgórzu też już są…. 🙁
🙁 Ciąć, pryskać i nie pozwolić by się rozprzestrzeniała bardziej.
Jest już w polskiej dystrybucji feromon wraz z pułapką. Nie wiem czy mogę podać nazwę firmy- sklepu. Dzisiaj stawiam, zobaczymy.
Proszę podać nazwę i firmę. I czekam na informację czy działa.
Proszę o podanie mi sklepu
Serdecznie pozdrawiam – Roma z Bronowic
Link podał Tomek
jaarpoznan.com.pl – czeska ,bardzo skuteczna pułapka
Prosze o nazwę środka feromonowego i adres sklepu mamy ten sam problem
Link do dyspenserów feromonowych poniżej. Konieczna jest jeszcze pułapka kominkowa.
https://tedan.pl/dyspenser-feromonowy-cdp-szkodnik-bukszpanu-cydalima-perspectalis.html
Po potraktowaniu mospilanem 20 (dawka 2x jak na stonkę), gąsienice padły. Pułapki wiszą ale dotychczas pusto. Nie zdążyły się przepoczwarzyć. Sklep to tedan.pl, podaję link do feromonu: https://tedan.pl/dyspenser-feromonowy-cdp-szkodnik-bukszpanu-cydalima-perspectalis.html. Z uwagi że pomimo moich próśb, sąsiadka 2 domy dalej nie chciała pryskać, pewnie mogę się spodziewać kolejnego pokolenia. Będę nadal obserwować czy coś wpadnie.
Dziękuję za uwagi. Bukszpanu w centrum też przysłane na razie nic się nie pojawiło. W pulapce też pusto. Trzeba walczyć może wspólnymi siłami się uda.
Działa !!!. Dzisiaj po nocy 8 sztuk w pułapce lejowej,
Bardzo skuteczną feromonową pułapkę produkcji czeskiej ( i niedrogą) można kupić w Warszawie ( firma TEDAN) i Poznaniu ( firma JAAR)
Dziękuję za informacje. Link do czeskiej pułapki jest w jednym z komentarzy. Jak napisał Tomek – działa.
Mój bukszpanowy płocik zaatakowały wiosną i w ciągu kilku zaledwie dni pożarły młode przyrosty i dopiero wtedy dotarło do mnie, że coś się dzieje – z internetu dowiedziałam się o tych szkodnikach .Kupiłam mospilan 20 i myślę, że coś mi pomógł w walce bo po oprysku było dużo martwych larw w kokonach.Ogromną robotę wykonałam zbierając gąsienice szczypcami do pojemnika z wodą -przyznam ,że było ich setki….Tak pokonałam inwazję.Dzisiaj tj. 17.07. z przerażeniem odkryłam , że znowu zaatakowały.Zebrałam z grubsza i jutro startuję po mospilan bo póki co nie znajduję na forum innego sposobu i liczę ze znowu je pokonam ale czy tak będzie już każdego roku? czy starczy mi sił do walki ?
pozdrawiam z Bronowic
Proszę zamówić pułapkę feromonową w sklepie tedan.pl – podobno działa i jest niedroga.
W naszym ogrodzie bukszpanowym po założeniu pułapki było kilkanaście dorosłych, męskich osobników, potem już tylko dwie sztuki. Nie doszło do zapłodnienia i larwy na krzewach się nie pojawiły.
A moje bukszpany w Niemczech Aachen Kilo Kolonii tez zjada ten Moral. Tempo zaskakujace, wciagu 3 nocy bylo po malen krzaczku ktory mialam od 5 lat-myslalam, ze od upalow usechl. Jak wziely sie za dlugo zaczelam ogladac co sie dzieki. Niestety mam male dzieci (1 i 4 lata) nie moge pryskac checia.
Może wywar z wrotyczu pomoże? Na pewno pomagają pułapki, ale one wyłapują tylko dorosłe osobniki.
własnie zrzerają moje ponad stuletnie bukszpany w Krakowie Podgórzu !!!!!!!
Ratuj je mospilanem albo decisem.
MArta, dziękuję, jutro jade kupić . Nie wiesz gdzie kupię ?? Opryskiwacz mam.
W niedzielę to chyba jedynie markety – Leroy, OBI itd…
I polecam zamówić pułapkę feromonową, te ze sklepu Tedan podobno przychodzą błyskawicznie.
Wczoraj robiłam podstrzyżyny moich kul bukszpanowych i z przerażeniem zobaczyłam wyżarte dziury. A na początku czerwca ich nie było! Dziś, mimo niedzieli kupiłam Mospilan i solidnie spryskałam bukszpany z zewnątrz i od środka. Może w Polanie dostanę pułapkę lejkową? Straszna perspektywa!!!!
Szukaj Anno na pewno można ją gdzieś kupić.
Bukszpany spryskane, pułapka zamówiona. Przejechałam się rowerem po okolicy i ze smutkiem pooglądałam okoliczne bukszpany 🙁
Marto, poradź mi, proszę czy powinnam je teraz przyciąc ?? i jesli tak, to jak mocno, żeby je uratować?? Do jednego z krzaków mam ogromny sentyment, sadzili go moi pradziadkowie 🙂
Myślę, że możesz je spokojnie przyciąć tak do połowy sierpnia. Na razie bym odpuściła, w Krakowie mają być jakieś masakryczne upały. Po cięciu najlepiej spalić to świństwo. Wiem, że w mieście nie można ale to chyba wybór mniejszego zła… Zaglądaj do środka i powtarzaj opryski – my robimy je na przemiennie co 10 dni różnymi preparatami był Fastac, potem Mospilan i teraz Decis. Plus pułapka. Na razie szkodników na krzewach nie było.
Ja się zastanawiam jak ludzi uświadamiać?
Moja sąsiadka jakies dwa tygodnie temu mocno przycięła płot bukszpanowy.Zostały tylko drewniane części rosliny.Teraz widzę,że rosna młode listeczki.Pytanie czy przed zima gąsienice ćmy zaatakują ponownie.Plaga dosięgła Nową Hutę.
Tak. Bedxie kolejne pokolenie.
Wczoraj pryskałam, dziś potrzepałam krzakiem i wypadły ŻYWE larwy! Okropieństwo, pułapki dziś zamówiłam, w Polanie na Rydla, w Castoramie i w OBI nie mają pułapek lejkowych, a c dopiero pytać o feromony???? Sąsiad wzruszył ramionami – nie ma kasy. Może jakieś komunikaty w TV i radio ? Co robi Ogród Botaniczny?
Trzeba spryskać dokładnie kazdą gałązkę z zewnątrz i przedewszystkim od wewnątrz.
Trzeba zawiadomić ministra środowiska,on się tym zajmie 😉
Doceniam sarkazm 🙂
Czytałam że należy pryskać wywarem z Wrotycza.Nazbierałam tego ziela przy drodze,zrobiłam wywar,złapałam do pojemnika jedną gąsienicę i opryskałam ją razem z gałązką bukszpanu.Gąsienica zjadła ten opryskany bukszpan,zrobiła kupę i czekała na więcej ,ha ha ha
Ja czytałam jeszcze o bakteriach i nicieniach ale do czasu jakichś solidnie udokumentowanych badan wciąż walczymy wszyscy na ślepo.
Ja odkryłam kilka dni temu że coś jest nie tak. Centrum Krakowa. Okolice Błoń. Dzisiaj przeglądnęłam moje kilkudziesięcioletnie krzaki. Masa gąsienic. Jutro kupię chemię. Jak obetnę to pół krzaków pójdzie. … pułapkę też kupię… szlag. Skąd to g.. się wzięło …załamałam się
Jeśli gąsienice zjadły jedynie część liści i nie ma dużych uszkodzeń (wżerów) na pędach to jest szansa że krzew odbije. Oczywiście trzeba kontrolować czy nie pojawi się następne pokolenie.
Niestety ćma dotarła już do Rzeszowa 🙁 Dziękuję za artykuł, bardzo pomocny.
Ciesze się, że pomocny.
A ja mam takiego pomysła.Najpierw wypróbować na kilku larwach do jakiej temperatury wytrzymują,a potem dość gorącej wody wlać do konewki i lać.Bukszpan ma grube listki i powiniem wytrzymac,gorzej larwa.Trzeba próbować wszystkiego nawet domestosa.
No nie wiem czy nie lepszy Mospilan niż domestos.
Ta ćma pochodzi z Azji, tam bywają wyższe temp. niż u nas, ale próbować można.
Ale co innego temperatura wody,a co innego temperatura powietrza.W tem 50°C można wytrzymać,ale wodą o tej temeperaturze już można się poparzyć.Roślina polana taką wodą szybko wyrówna temperaturę z otoczeniem ,a larwa?-wątpliwe.Trzeba wypróbować.
No tak masz rację. Próbuj i daj znać jak poszło.
Okolice Błoń w Krakowie, bukszpany prawie zjedzone, masa gąsienic i jeszcze więcej jaj.
Gorąca woda wypróbowana, skuteczna.
Madziu daj znać jak po tym zabiegu reagują krzewy.
Ja znalazłem skuteczne rozwiązanie. Wycinam bukszpan w pień i ognisko.
I ostateczne niestety:( Jeśli nie będą miały co jeść to pewnie przeniosą się na laurowiśnie, ostrokrzewy itd..
10 lat zapuszczany żywopłot z bukszpanu. W Rzeszowie jest chyba dopiero pierwsze pokolenie bo moje wyglądały jeszcze ładnie z zewnątrz ale w środku już pustki.
Znalazłem notkę patentową z której wynika iż skuteczne preparaty na tą ćmę wynaleziono już w 2103.
podsyłam link do pliku pdf
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=26&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwj-iNKLurvVAhWJYlAKHdHAAYc4ChAWCGcwDw&url=http%3A%2F%2Fpubserv.uprp.pl%2Fpublicationserver%2Fgeneruj_dokument.php%3Fplik%3DEP_000000002831046_T3_PDF&usg=AFQjCNEMbmfxvOHClUoXpESfMxbuXQENbg
Michale dziękuję.
Zaalarmowałam Radio Kraków. Dostałam info, że pomaga preparat KARATE. Dzisiaj karczerem wymyłam bardzo starannie moje kule. Mnóstwo larw żywych i trupków wypadło. Ile pozostało?? Wieczorem pryskam Karate. Dwie pułapki wiszą (zamówienie przyszło po dwóch dniach, ( brawo firma TEDAN ). W jednej są dwie ćmy, druga pusta…….
http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/krakow/krakowianie-walcza-z-plaga-cmy-bukszpanowej/
Anno, jak po nocy? Masz więcej owadów w pułapce? chce ja kupic nie wiem czy zadziała. Mój mąż wygrabił wczoraj krzaki Takimi malymi grabkami, juz po opryskach (ale nie mospilanem bo nie było) i było sporo larw zywych. spalilismy toto. Mospilan zamówiony, wiec poprawię.
Madzia – daj znać jak zareagował bukszpan na gorąca wodę – lałas wrzatek czy mniejszą temperatura?
Skontaktujcie się z tą firmą z Poznania. Przedstawiają całą procedurę walki z tym szkodnikiem.Oprócz foreomonowej pułapki trzeba w odpowiednim momencie zastosować oprysk ,jakimi środkami i jak – to wam podpowiedzą.
Po pierwszym oprysku Mospilanem częśc padła, częśc przezyła, Był może te co znalazłam dzisiaj, to nowe dopiero co wyklute, Pułapka przyszła pierwsze samczyki się złapały. Dzis, mimo upału obciełam krzaki, spryskałam ponownie,
Moze się odrodzą.
Niestety melduję napad na bukszpany na Bemowie (Warszawa). Dzisiaj odkryliśmy, że nasz śliczny bukszpan jest zżerany od środka, na dole leżało bardzo dużo odpadów od kokonów. Na krzewie – dziesiątki gąsienic. Spryskałam Calypso (Bayer) w stężeniu 4ml/10l. Mamy nadzieję, że pomoże, zaraz przejdę się do sąsiadów.
Czy te linki do sklepów z pułapkami działają? Pozdrawiam!
Mam nadzieję że oprysk zafziała. Linki powinny dzialać.
Witam, również jestem z Bemowa (okolice lotniska), walczę z Cydalimą już od ubiegłego roku, poprzedniego lata zaalarmowałam Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska w Warszawie, z nadzieją że informacja dotrze przede wszystkim do producentów i firm branżowych. Przyjechał Pan pooglądał wziął próbki i pół roku czekałam na potwierdzenie że Cydalima to Cydalima :). Moje bukszpany jakoś się trzymają, ale kilku sąsiadów pozbyło się już krzewów, a w zasadzie smutnych pozostałości po bukszpanach. Z moich obserwacji oprysk Mospilanem działa na gąsiennice takie do 2cm długości, na większe osobniki działa raczej słabo – te setkami zbieram z krzewów, ale przyznam, że jest to bardzo czasochłonne i nie wiem, czy się nie poddam. Aktualnie przeżywamy nalot pierwszego wylęgu, wieczorem nie da się wejść do domu, taka chmura owadów lata przed bukszpanem przy wejściu. Pułapkę feromonową mam, ale działa raczej słabo, do tej pory złapały się w nią 2 osobniki – zdecydowanie większą skuteczność ma gazeta i mąż.
Dobpułapkibwabią się jedynie męskie osobniki. Ale dwie sztuki to mało. Może za wysoko wisi? Albo jakaś inna przyczyna? Też odniosłam wrażenie ze środki chemiczne działają na młode osobniki. Widzialam na YouTube film pewneho Niemca który mył bukszpany myjką ciśnieniową. Dość skutecznie usuwał w ten sposób gąsienice.
Północno-zachodnia Wielkopolska już też:( poszłam obejrzeć swoje i masakra… nisko przy ziemi były takie jakby pajęczyny, w środku moich kulek sucho i pusto, mnóstwo listków opadło
no i zapomniałam napisać, że żadnych gąsienic nie znalazłam. Czy mimo to opryskiwać mospilanem?
Myślę że tak.
Dziękuję.
Zamówiłam już pułapkę, opryskam dziś po południu. Pan z firmy, w której zamawiałam pułapkę powiedział mi, że następny rzut gąsienic będzie we wrześniu. Zatem bądźmy czujni!
pozdrawiam
Niestety potwierdzam, że u sąsiadów naokoło wszystkie bukszpany napadnięte – Warszawa Bemowo.
We Wrocławiu bukszpany również zaatakowane 🙁
Proszę spróbować octem
Calypso nie wytruł, idę zaraz po Mospilan pozdrawiam
Rzeszów, osiedle Zalesie. 3 bukszpany do wycięcia w tym jeden 30- letni. Gąsienice zauważyłam w środę, w niedziele nie było już nic. Myślę że niestety u mnie już jest za późno na ratunek.
Spróbujcie octem jak spryskelem to larwy pospadaly czekam dalej
Tomku jakie proporcje ?
A w Milanówku przy kapliczce bukszpany nietknięte.Może opaczność boska nad nimi czuwa?
Wczoraj spryskaliśmy Decisem, dawka 5ml/ 4l; dzisiaj gąsienice nieżywe. Pozdrawiam; Warszawa-Bemowo.
http://www.tvn24.pl/krakow,50/krakow-grozny-motyl-z-azji-niszczy-roslinnosc,659508.html
Ale wciąż nie mówią czym go truć. Ja pryskałam drugi raz KARATE .
Czy próbował ktoś preparatu DIMILIN 480 SC (środek przeznaczony do zwalczania larw muchówek , larw szkodników gryzących i ssących). Jest u nas zarejestrowany. Może jeśli radzi sobie z naszymi gąsienicami i tej da radę…
Najlepsza broń to Internet. Rozsyłanie ten apel w sieci. Ja walczę i nic nie wycinam bo to moje ulubione krzaki. Stary Prokocim w Krakowie.
Kraków – Swoszowice, znalazłam dzisiaj kilka gąsienic (!). Dzięki za informacje, które pozwoliły mi właściwie ocenić sytuację.
Nie wyobrażam sobie ukochanego ogrodu bez bukszpanów, które sześćdziesiąt lat temu posadził mój ojciec. Będziemy walczyć, proszę przesyłać wszelkie informacje o tym, jak skutecznie pokonać przeciwnika.
Niestety firma polska, która wysyła feromonowe pułapki nie nadąża z realizacją zamówień, a czas ma tutaj bardzo duże znaczenie…
W Wieliczce chyba jeszcze nie ma przynajmniej u mnie, ale jak są na Starym Prokocimiu w Krakowie to już maja blisko:( Jade na urlop i boję się że jak wrócę to bukszpany moga byc już zainfekowane wiec zrobiłam profilaktyczny oprysk Mospilanem , pewnie wytruje przy okazji jakieś pożyteczne stworzonka ..:(.
ćma dotarła też do bielska białej
Informacja z francuskich stron ogrodniczych : bezpiecznym środkiem, systemowym, biologicznym, niszczącym larwy tej ćmy, są środki oparte na bakterii Bacillus Thuringiensis. Ten środek jest bezpieczny dla pszczół ! W Polsce dostępny jest np preparat DIPEL WG zawierający tę bakterię.
Dziękuję bardzo za informację. Czytalam już o tej bakterii na qngielakich stronach ale nie wiedziałam ze można w Polsce kupić odpowiednie środki. Na pewno ta wiadomość ucieszy wielu ogrodników. Pozdrawiam Marta
Wrzucę wieczorkiem na mojego fejsa twój artykuł, może ktoś dzięki temu rozpozna swojego wroga 🙂 U mnie (łódzkie) nie zaobserwowałam tego szkodnika i okoliczne ogrodniczki skarżą się jedynie na choroby grzybowe na bukszpanie, ale warto mieć się na baczności 🙂 Tylko po co ta panika? 🙂 Jeśli u nas nie ma zarejestrowanych środków do walki z tym owadem to ja, idąc tropem jego zachowania, pryskałabym larwy środkiem biologicznym zarejestrowanym do walki z innymi gąsienicami. Właśnie sobie przeglądałam ofertę firmy Biocont (uwaga, to nie reklama ani spam) i tam mają na przykład środek Dipel do walki z bielinkiem. To po porostu bakteria, która pasożytuje na jego gąsienicach. Może warto w tę stronę iść? Albo napisać do firmy i zapytać? No bo jak widzę pryskają ludzie zwykle Mospilanem, a potem jeszcze dla pewności poprawiają, a potem jeszcze raz…. to ręce mi opadają.
Pozdrawiam Marto i nie zazdroszczę strachu o ten ogród wśród kamienic. Już go kiedyś pamiętam chwaliłam, żal by było gdyby jakiś dziad potraktował go jak stołówkę i zeżarł cały szkielet. I podziwiam że szukasz alternatywy dla chemii, szrotówka też się udało (tfu tfu) jako tako dzięki lepom opanować 🙂 Tfu tfu- jeszcze raz 🙂
Nasz ogród z bukszpanami ma się dobrze (Kraków Śródmieście). Wprawdzie pojawiły się jakieś marne dwie gąsieniczki ale na razie jest spokój. Po prostu pułapka z feromonem działa. Spróbujemy Dipel, na bukszpanach u mojego pracownika na Dębnikach nadal się pojawiają.
Dzięki Jankosiu, im więcej ludzi wie o problemie tym lepiej.
Mieszkam na Grzegórzkach i chyba sporo tu tego tałatajstwa, bo nie ma dnia, żeby mi wieczorem do mieszkania ze 4-5 tych ciem nie wleciało. Tłukę je bez litości. Za pierwszym razem się zdziwiłam, że takie jednakowe – jasne z ciemną obwódką i że tak ich dużo. Oooo, właśnie kolejna wleciała 🙁 Trzymam kciuki za wszystkich fanów bukszpanów, żeby ich ogródki przetrwały 🙂
Niestety, u mnie na starej Olszy 20 letni krzak zastałam po urlopie całkowicie zeżarty. Dopiero wtedy poczytałam o tym paskudztwie. Obcięłam go na goło, spaliłam gałęzie z gąsienicami i opryskałam czym miałam, Actellic. Teraz pojawiły się mikroskopijne pączki, może odbije. Niestety, wieczorem lata mnóstwo dorosłych osobników, siedzą na nawłociach i floksach. Bez feromonów się nie obędzie.
Mieszanka octowa:
8 l wody
2 łyżki octu
2 łyżki sody
2 łyżki oleju jadalnego
2 łyżki szarego mydła (rozpuszczoneg)
Nie wiem czy zadziała. Ekologiczny jest Dipel o którym pisała Jankosia.
I niestety jeśli chce się uratować krzewy trzeba poza pułapką pryskać. Zwłaszcza wewnątrz. Przy starych krzewach i dużych przyda się opryskiwacz z lancą. Żeby środki zadziałały trzeba krzew spryskać tak mocno by ciekło. Róbcie te opryski proszę pod wieczór po oblocie pszczół. Podobno Mospulan (jest środkiem systemicznym) jest bezpieczny dla pszczół ale….lepiej dmuchać na zimne.
W ciągu tygodnia zjedzona została 1/5 krzewu (Rzeszów/Pobitno)! Nie wiem co robić? Tak mi żal tych roślin… Czy ktoś z Państwa wie Jakie są proporcje mieszanki octowej? Jak potraktować rośliny gorącą wodą oprysk?konewka? U mnie pełno motyli i zielonkawych grudek, a liście zjedzone, zostały tylko zdrewniałe części, czy je też mam obciąć? skrócić? Proszę o radę bardziej zaprawionych w boju…
Wola Justowska -niestety u nas tez widać spustoszenie w ogrodach , a wieczorem do światła przylatuje chmara tego talatajstwa! Mnie zzarly tylko jeden krzak , ale nie wirze, by to byl koniec! Za duzo ich lata , a ludzie nie walczą!! Boje sie ze bedzi tak jak z kasztanowcem !!!
No niestety w tamtej okolicy ćma pojawiła się już w zeszłym roku.
Niestety na Woli Justowskiej to talatajstwo czuje się świetnie!!! Zaatakowalo bukszpany w wielu ogrodach . Nie wiele osob wie lub interesuje się tym problemem. Wieczorem do swiatla przylatuje cala chmara tych ciem . Jeśli ktoś ma zdjecie samca i samicy niech zamieści w intern. Warto zobaczyć czego trzeba się bać.Ja tłuke wszystkie podejrzane….
Zdjęcia są w artykule.
pułapka feromonowa działa swietnie. Wymieniam wode codzienniepo południu i następnego dnia rano znajdue około 10 utopionych osobników. znaczy sie jest tego całe mnóstwo. Niestety wyroiły sie w róznych terminach bo u sąsiadów tez są bukszpany więc tak naprwde oprysk trzeba tez prowadzic częsciej. Co 10 dni to można złapać larwy z jednego miotu ale jeżeli to się zlatuje z okolicy i składa jaja w różne dni to obawiam się że to walka z wiatrakami. My pryskalismy Mospilanem juz 3 razy, a larwy nadal sie ppjawiają.
Potwierdzam, że ludzie nie walczą ze szkodnikiem. Każdy chodzi i narzeka na zniszczenia, podpatruje a to pułapkę a to patrzy na środki chemiczne ale nikt niczego nie kupił, nie pryska, nie łapie…..szkoda gadać.
Ludzie, pójdźcie po rozum do głowy!
Ja jako jedyny w Krakowie mam chyba zachowane w całej okazałości bukszpany bo nie słucham ignorantów i laików tylko stosuje chemię!
MOSPILAN lub DECIS!
Moje bukszpany są piękne! nadal!