To była piękna wycieczka na zakończenie lata. I duży oddech po płaskim Suffolk czy Norfolk, Tatry Wysokie ograniczone jedynie szczytami gór. Żadnych żywopłotów, rzeźb czy pawilonów… Jesień tutaj zaczyna się wcześniej niż w innych regionach kraju, rośliny i zwierzęta również wcześniej muszą się przygotować do zimy.
O historii powstania Parku, jego różnorodności, unikatowym klimacie a także faunie i florze można sobie całkiem sporo poczytać w sieci, więc rozpisywanie się tutaj nie ma większego sensu. Ja tylko od siebie dodam, że Morskie Oko z Mnichem I Rysami w tle to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie w życiu widziałam. Cudowny widok na to jezioro rozciąga się z nad Czarnego Stawu, ale mnie już nie wystarczyło czasu by tam dotrzeć. Może innym razem. O tej porze roku, przy tak ładnej pogodzie wyprawa nad Morskie Oko nie wymaga ani specjalistycznego sprzętu ani odzieży, jedynie trochę pary w nogach i wygodnych butów. Trasa czerwonym szlakiem to niecałe 2h 30 minut marszu w jedną stronę, wraca się ciut szybciej. Zachęcam serdecznie:)
Pięknie już wybarwione buki – trasa ta to doskonały przykład podziału flory tatrzańskiej, buki rosną tylko w pasie regla dolnego:
Takoż niektóre paprocie, kostrzewy:
Na całej trasie można spotkać kwitnące jeszcze goryczki:
Dolina Roztoki i Wodogrzmoty Mickiewicza:
Widoki po drodze, być może uda się dostrzec bory świerkowe regla górnego i wyżej kosodrzewiny:
I Morskie Oko:
Pogodne, ciche jak duch, co tonąc w marzeniu
leci w sfery spokojne, burzliwe ominie:
lśni jezioro zamknięte w granitów kotlinie,
jak błyszczący dyjament w stalowym pierścieniu…
A potem trzeba już było niestety pożegnać się z Tatrami:
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.