…sezon zaczyna się od halnego. Wieje potężnie, na szczęście mój ogród jest dość zaciszny ale i tak z pobliskiego zagajniki przywędrował mi materiał na kompost. Jak zwykle idioci wypalają trawy i w tle słychać wozy strażackie.
Ocieplenie sprowokowało rośliny do przebudzenia i tak mamy śnieżyczki (Galanthus nivalis)
Chociaż pierwsze ruszyły przylaszczki (Hepatica nobilis) – rosną pod ścianą, mają tam idealną glebę i o tej porze sporo światła. No i znacznie cieplej niż inne rośliny.
Długo u mnie były kiepskie aż znalazłam im lepsze miejsce i teraz co rok niezawodnie kwitną.
Pojawiły się również ranniki (Eranthis hyemalis) które kiedyś w ilości trzech cebul przywędrowały od koleżanki a teraz się sieją i rosną całkiem fajnie. Chociaż jeszcze nie tak fajnie jakbym sobie tego życzyła.
I kolej na oczary 'Westerstede’
I przesadzony jesienią ’Feuerzauber’
Pojawiły się też ciemierniki, miłki, cieszynianki, nawet bodziszki i brunery, kwiaty na wawrzynkach i wszystko co tylko ma ruszać na przedwiośniu rusza. Zapewne ochłodzenie trochę przystopuje przedwiośnie ale wg synoptyków raczej ekstremalnie niskie temperatury nie wrócą. To znaczy że za chwileczkę za momencik ruszą soki w drzewach i krzewach. Zanim ruszą – tniemy.
Ja już zaczęłam jakiś czas temu, systematycznie też wycinam trawy ozdobne i łęty bylin ślizgając się na krecich kopcach. Na gruntowne sprzątanie zapewne przyjdzie czas. Po tej dość łagodnej zimie ładnie się zazieleniło na rabatach – chwasty nie śpią.
A jak u Was?
Tekst i zdjęcia Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
U mnie nic nie kwitnie, oczar ma pąki zamknięte, a krokusy i przebiśniegi wysunęły zielone kiełki z ziemi. Widać wyłażące orliki i fiołki. Mój ogród jest daleko z tyłu za Twoim…
Ale do cięcia chyba się zabiorę.
Wczoraj za to spadło u mnie 5 cm śniegu:( Mam nadzieję, że nie przystopuje ta wiosna.
U mnie też niewiele kwitnie, ale ogród już się budzi i pora zabrać się do pracy.
Hmm…każdego roku jęczę na przedwiośniu, że najdłużej muszę czekać na pierwsze zwiastuny wiosny, a może powinnam poszukać np. dla przylaszczek bardziej ciepłego stanowiska!? Ranniki też nie bardzo chcą się u mnie rozsiewać. W zeszłym sezonie postanowiłam temu zaradzić i wysiałam do doniczek. Czekam teraz na efekty, ale kto wie, czy nie wykończyły siewek letnie upały?
Też mam nadzieję, że nie przystopuje ta wiosna 🙂
Ja swoje ranniki posadziłam w „głupim” miejscu” tzn rosną, sieją się, ale latem zmuszona jestem tam grzebać w ziemi i podejrzewam że w ten sposób część wykończyłam.
Moje przylaszczki rosną pod południową ścianą, teraz to miejsce najszybciej się nagrzewa, latem ocienia je stare drzewo.
U mnie w Rabce nic nie widać pod tym śniegiem. Ja tylko w weekend bywam więc teraz usuwalismy połamane gałęzie.
Bożena
Rabka niby nie daleko, ale zawsze tam chłodniej. Cierpliwości, wiosna dotrze i w góry:)
U mnie też masa połamanych gałęzi z sąsiedniego lasu, halny na południu wszędzie dawał się we znaki.