Jeśli chcecie być bardzo na bieżąco z nowościami bylinowymi to zdecydowanie warto się udać do szkółki Ogrody o Zielonych Progach.
Już kiedyś pisałam o tej szkółce tutaj. Wtedy byłam w szkółce w lipcu, tegoroczna wizyta miała miejsce przy okazji wystawy Zieleń to Życie. Z przyjemnością patrzę jak Bianka z Przemkiem rozwijają swoją pasję, mam nadzieję że już całkiem niebawem powstanie też punkt sprzedaży detalicznej z prawdziwego zdarzenia.
Spacer o poranku i możliwość obejrzenia wszystkich roślin z bogatej oferty to była czysta przyjemność. Zwłaszcza, że Przemek chętnie nas po szkółce oprowadził i pokazał co ciekawego pojawiło się niedawno w ofercie.
Ciepłe barwy kwiatów rudbekii zwiastują nieuchronnie nadchodzącą jesień.
Rzut okiem na przekwitłe rośliny.
Niezbyt przepadam za żurawkami, ale wiem że mają wielu zwolenników. Jest w czym wybierać:
Ja osobiście uwielbiam jeżówki i nie mogłam się oprzeć…
Na zdjęciu poniżej Echinacea `Hot Lava`:
Echinacea `Hope`:Dla siebie przywiozłam między innymi białe jeżówki – uwielbiam je w tym kolorze:)
Echinacea purpurea `Avalanche` – jeżówka purpurowa 'Avalanche’ – ma być niewysoka, zobaczymy:):
I Echinacea purpurea `Virgin`– jeżówka purpurowa `Virgin` o przepięknym kształcie kwiatu:
Pewnie wszyscy już mają jeżówkowy przesyt ale warto je sadzić bo świetnie przenoszą nas z lata w jesień, fajnie komponują się z wieloma roślinami. Ja bardzo lubię zestawiać je z trawami. Na dodatek zaschnięte kwiatostany będą ozdobą zimą i pokarmem dla ptaków.
A poniżej bezmiar rozchodników jesiennych:)
Jeśli rozchodniki to i trawy.
Trawy i turzyce kocham, ciągle coś nowego przybywa w moim ogrodzie. Tym razem wypatrzyłam już na wystawie nowości które szkółka zaprezentowała. I trafiłam na mojego faworyta z tej wystawy – Miscanthus sinensis `Morning Bright` – miskant chiński `Morning Bright`. To bardziej zwarta i kompaktowa wersja znanej dobrze odmiany `Morning Light` którą osobiście uwielbiam i która jest na liście najczęściej używanych przeze mnie odmian. Czym się różnią? Ano `Morning Bright` jest zdecydowanie jaśniejszy, liście są prawie białe, wąziutkie, delikatne. Dla porównania obie odmiany obok siebie:
Oczywiście nie mogłam się oprzeć:) Będę testować go u siebie i pierwszej zimy na pewno okryję.
Warto mu poszukać ciemnego tła, czyż nie jest rewelacyjny? Cudownie rozświetlił ten fragment szkółki:)
Mam nadzieję że z czasem się rozrośnie i będzie jak `Morning Light`
gwiazdorzył w ogrodzie. Odmiana została nagrodzona na Plantarium przez jury brązowym medalem. W każdym razie jeśli chodzi o byliny to `Morning Bright` jest numerem jeden. Może dlatego, że `Memory` już mam.
Poniżej w towarzystwie innej nowości, rosplenicy japońskiej `Pennstripe`
(Pennisetum alopecuroides `Pennstripe`).
Trochę żałuję, że też nie przygarnęłam no ale trzeba coś zostawić na przyszły rok. Troszkę boję się o ich zimowanie… Ta odmiana ma liście paskowane, zielono-żółte. Bardzo ładnie i elegancko to wygląda.
Pennisetum alopecuroides `Pennstripe`
Kolejna żółta rosplenica to Pennisetum alopecuroides `JS Jommenik`, niziutka złotolistna o kwiatostanach schowanych między liśćmiJeśli szukacie czegoś ładnego i zgrabnego to warto się przyjrzeć Pennisetum alopecuroides `Hameln Gold`. Odmianę `Hamlen` zna chyba każdy miłośnik traw i przedstawiać jej nie trzeba. Złotolistny `Hameln` może być ciekawą, jasną alternatywą jesienią.
Moją uwagę zwróciła jeszcze turzyca Morrrowa, Carex morrowii `Gold Band` o złotych liściach. Bardzo często używam innej odmiany – `Variegata` lub `Ice Dance`
Lubię turzyce Morrowa, zwłaszcza dwie wymienione odmiany – świetnie sprawdzają się do rozjaśniania cienistych miejsc jako okrywa gruntu. Złota alternatywa może być równie ciekawa.
Od jakiegoś czasu fascynują mnie takie łąkowe rośliny i w te założenia fantastycznie wpisują się krwiściągi. Zwłaszcza jak ktoś ma tak ciężką glebę jak moja. Poniżej Sanguisorba officinalis `Shiro-fukurin` – krwiściąg lekarski `Shiro-fukurin` o delikatnie obrzeżonych biało liściach i fantastycznych kwiatach.
Generalnie krwiściągi mnie mocno zakręciły, mam ich już sporo. Ale ten maluch przykuł moją uwagę. To Sanguisorba minor `Little Angel` – krwiściąg mniejszy `Little Angel`.
Jest niewielki (z kwiatami maksymalnie 60 cm, liście raczej okrywają glebę) a jego liście mają pięknie „variegatkowe” obwódki. Jak wszystkie krwiściągi kwitnie pod koniec lata, by osiągać swoje rozmiary potrzebna mu wilgotna i żyzna gleba (chociaż na suchym stanowisku też widziałam).
Np i jakże można mu się oprzeć? Zdecydowanie najlepiej wygląda w większej masie.
Myślę, że świetnie się sprawdzi na brzegu rabaty. Liście i korzenie krwiściągów (zwłaszcza lekarskiego) mają różne lecznicze właściwości, natomiast w przypadku obu gatunków liści można używać jako dodatku do sałatek. Hmm… krwiściąg variegata w sałatce…
Słabo jakoś wybiera mi się rośliny których nie znam albo znam kiepsko, zwłaszcza złotolistne. Fascynacja rdestem himalajskim jednak już trwa czas jakiś a ten poniżej mnie powalił dopiero na żywo.
To Persicaria amplexicaulis `Golden Arrow` o subtelnie złotych liściach. Cały czas myślę gdzie i z czym go zestawię. Prawda że piękny? O tej porze roku nie jest tak intensywny jak przedstawia się go na podkręconych zdjęciach w sieci. Liście są delikatnie limonkowe.
Oczywiście przywlokłam też coś do cienia – tawułkę mieszańcową, Astilbe `Color Flash`. Miałam na nią ochotę od jakiegoś czasu bo gromadnie sadziłam tę odmianę nad stawem u jednego z klientów i efekt jest naprawdę pyszny. W pełnym słońcu liście prawie całkowicie czerwienieją, w półcieniu są wielokolorowe.
Kwiaty różowe:
A poniżej inna odmiana tawułki, Astilbe `Delft Lace`:
Sama nie mogę się zdecydować która podoba mi się bardziej:) No ale ileż można mieć tawułek? Patrząc na ofertę Ogrodów o Zielonych Progach mnóstwo…
Od dłuższego czasu przestałam już ogarniać nowe odmiany brunnery wielkolistnej zatrzymując się gdzieś na `King’s Ransom`. Na szczęście Przemek Godlewski czuwa:) I tak w zeszłym roku trafiła do mnie Brunnera macrophylla `Alexander’s Great`. Bardzo ładnie rośnie, liście są olbrzymie i w przeciwieństwie do innych odmian brzydko się nie starzeją. W sporej ilości sadziłyśmy ją zeszłego lata w pewnym ogrodzie i tam również wygląda fantastycznie.
Kolejną rośliną na którą zostałam namówiona jest inna odmiana brunery, Brunnera macrophylla `Silver Spear`, podobna trochę do odmiany `Jack Frost` Posadziłam 'Silver Spear’ w maju i jak dotąd nie muszę usuwać jej brzydkich liści. Po prostu ich nie ma. Od wiosny wygląda świetnie, podobnie jak `Alexander’s Great`.
Na zdjęciach `Silver Spear` w moim ogrodzie i w szkółce.
No i zupełnie zapomniałabym o bodziszku… Generalnie obiecuję że o bodziszkach na blogu z czasem będzie więcej ale (wiem, żadne wytłumaczenie) tak ciężko się zebrać.
Prezentowany poniżej bodziszek powalił mnie na kolana, chociaż może na zdjęciu nie prezentuje się tak świetnie.
Oczywiście ma swoje imię – to Geranium `Fay Anna`. Pochodzi od Gerenium wlassovianum i podobnie jak on ma podbarwione młode liście i podobnie jak rodzic kwitnie od lata do późnej jesieni. Widziałam go nie tylko w doniczkach ale także w gruncie, wygląda na bardzo mocną odmianę. W każdym razie taką która dość szybko przyrasta. Z trudem udało nam się wyplątać doniczki:) Mam już swoje bodziszkowe faworyty ale czuję pod skórą że ten trafi niebawem na listę najchętniej sadzonych:) Właściwie można by tak w nieskończoność… Im dłużej człek się włóczy po szkółce Bianki i Przemka tym bardziej nabiera ochoty na nowe rzeczy i bylinowe 'must have’. Tyle, że ogród z gumy nie jest. Patrzę na skrzynki z roślinami i intensywnie staram się przemyśleć miejsca dla moich nowości. Bo oczywiście to co w poście to ułamek tego co udało się wpakować do bagażnika… Czuję się jak zawodowy roślinoholik bez szans na uleczenie. Tylko jakoś wyrzutów nie mam.
I na koniec zostawiłam już cymesik:) x Mukgenia `Nova Flame` – mieszaniec mukdenii i bergenii. Mukdenia rossii rośnie u mnie już kilka lat, całkiem przyzwoicie. Ba nawet kwitnie (na brak kwitnienia często narzekają uprawiający) i pięknie się wybarwia jesienią. Nowy mieszanie mam nadzieję otrzymał kolor kwiatów po bergenii oraz jej odporność na suszę. Na pewno potestuję w różnych miejscach i za jakiś czas pokażę. Na razie zachwycam się wybarwiającym się jesiennie liśćmi:)
I tak, dzięki deszczowej pogodzie dobrnęłam do końca tego postu. Ale obserwacja nowych roślin jest tak fascynująca… Ogród przecież to suma doświadczeń zbieranych latami, suma sukcesów i porażek w uprawie roślin. A ponieważ we własnym ogrodzie można wszystko to warto czasem pobawić się nowościami, do czego zdecydowanie zachęcam.
Tekst i zdjęcia
Marta Góra
Komentarze mogą być sprawdzane pod kątem ich zawartości. Nie będą akceptowane treści zawierające m.in. wulgaryzmy, treści obraźliwe lub linki pozycjonujące strony www. Więcej informacji: Polityka prywatności.
Świetny post.Oczekuję na jeszcze.
Mam nadzieję, że systematycznie będą się pojawiać i inne ciekawostki:)
Pozdrawiam ciepło:)
Bodziszki… co za artykuł „na pokuszenie” – zapisałam , trzeba będzie sadzić pod drzewkami – lepszy on niż trawsko 🙂
A czy te bodziszki trzeba odmładzać, czy dadzą sobie radę same i nie będą łysiały w środku tych kęp ?
Dużo gatunków sobie radzi bez odmładzania, ale jednak jak większość bylin co jakiś czas wymagają dzielenia.
Sama nagrzeszyłam i posadziłam sporo:)
Witam,
Jak miskant Morning Bright przetrwał zimę u Pani i jaka ma Pani opinie o nim po tym roku w ogrodzie, czy ładnie przyrasta?
Przetrwał zimę. Ponieważ sadziłam go późno to dostał kopczyk z kompostu. Przyrasta słabo, trudno coś powiedzieć po jednym sezonie. Ale na pewno rośnie wolniej niż 'Morning Light’.
Pokazałaby Pani jakieś aktualne zdjęcia tej trawki?
Wygląda prawie tak samo jak te w donicach, nie ma jeszcze czego fotografować.